INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 4 Birmingham Co dalej z EWSPA?

Co dalej z EWSPA?

Dzisiejsza Gazeta Wyborcza napisała w swoim artykule pod tytułem pod tytułem „Fabryka magistrów na emigracji” o funkcjonowaniu Wyższej Europejskiej Szkoły Prawa i Administracji, której placówki znajdują się między innymi w birmingham, Lobdynie, Manchesterze i Glasgow.

Szkoła od kilku lat prowadzi zajęcia dla studentów prawa oraz administracji. Na zajęcia przyjeżdżają znani wykładowcy, profesorowie z olbrzymim dorobkiem naukowym, adwokaci, czy sędziowie Sądu Najwyższego, którzy przeszli w stan spoczynku.

Jak to możliwe, że tak obeznane w materii prawnej osoby działałyby niezgodnie z prawem? Byliśmy ciekawi jak przedstawia się sytuacja w tej materii dlatego też zadzwoniliśmy do przedstawicielki uczelni w Birmingham pani Doroty Klęby, która między innymi zajmuje się rekrutacją studentów.

W zeszłym roku po raz pierwszy prowadziliśmy rekrutację w Birmingham. Było dosyć duże zainteresowanie. W tej chwili mamy około 30 studentów na drugim roku studiów. Podczas dni otwartych naszej uczelni, które odbyły się 30 sierpnia podania o przyjęcia na studia złożyło już około 60 osób.

Panią Dorotę Klębę zapytaliśmy jak to jest część osób zrezygnowała ze studiów? Co było tego powodem? W odpowiedzi usłyszeliśmy pytanie: „a czy znają Państwo jakąkolwiek uczelnię w której podczas studiów nie wykruszają się studenci?”.

Zarzuty jakie stawia w Gaziecie Wyborczej wobec szkoły Bartosz Loba, rzecznik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa są bardzo poważne: “uczelnia prowadzi swoje zagraniczne oddziały nielegalnie. Wezwaliśmy EWSPiA do niezwłocznego zaniechania nielegalnych studiów w Brukseli, Londynie, Berlinie, Dublinie, Atenach, Rzymie, Manchesterze, Birmingham, Madrycie, czyli w miastach, gdzie według naszych informacji są prowadzone zajęcia. Uczelnia ma czas do 21 września na odpowiedź. Jeżeli nie zastosuje się do zaleceń, będziemy egzekwować prawo. Ustawa przewiduje konkretne procedury, łącznie ze wszczęciem postępowania likwidacyjnego.”

Jednak te zarzuty odpiera prof. Wiatr. Wyjaśnia on, że szkoła prawa nie łamie. Bez żadnego wahania potwierdza, że konieczna jest zgoda ministerstwa tylko wtedy gdy jakakolwiek szkoła tworzy filę bądź oddziały zagraniczne, ale według jego słów EWSPiA za granicą ma tylko punkty informacyjne. - To zwykłe grupy studentów niestacjonarnych. Tak samo, jakbyśmy dla chętnych z Pruszkowa utworzyli tam grupę. Zachowanie ministerstwa jest dziwne. Skoro wiedzą, że łamiemy prawo, dlaczego nie podejmują działań?

Przeglądając ustawę o Szkolnictwie wyższym natrafiliśmy na fragment mówiący o oddziałach i filiach uczelni wyższych ale nie mogliśmy nic znaleźć na temat tego czym jest punkt konsultacyjny. Zapytaliśmy więc pana Bartosza Lobę o to czym jest w takim razie punkt konsultacyjny i co odróżnia go od filii czy oddziału. Według słów rzecznika ministerstwa pojęcie „punkt konsultacyjny” jest nazwą umowną stosowaną przez uczelnie. Zgodnie z ustawą coś takiego jak punkt konsultacyjny nie istnieje.

Zapytaliśmy więc rzecznika skąd całe to zamieszanie wokół EWSPA skoro tak naprawdę nie wiadomo co to takiego ten punkt konsultacyjny. Według rzecznika problem polega na tym, że istnieją bardzo poważne wątpliwości czy punkty konsultacyjne, jak nazywa swoje zagraniczne placówki EWSPA, nie działają tak jak oddziały bądź filie. Na tworzenie zaś oddziałów uczelnia zgody nie dostała.

Kiedy po aferze z Akademią Humanistyczno-Ekonomiczną były kontrole w uczelniach. U nas nie było żadnych zastrzeżeń powiedziała w wywiadzie dla Wyborczej Beata Żelazowska osoba odpowiedzialna za administrowanie sprawami związanymi z polonijnymi studentami.

Pani Dorota Klęba komentując dla nas całą sprawę powiedziała, że to bardzo dziwne co się dzieje wokół szkoły ostatnio. "Punkty konsultacyjne powstały po to by pomóc studentom polonijnym studentom w zdobywaniu wykształcenia. To nie jest tak, że oni mają jakąś taryfę ulgową w stosunku do innych. Muszą wykazać się na egzaminach taką samą wiedzą jak kążdy student prawa w Polsce. Tworząc punkty konsultacyjne chcieliśmy ułatwić im życie ale widocznie się to komuś nie podobało."

Potwierdziła także słowa pani Barbary Żelazowskiej, że w uczelni była przeprowadzana miesiąc temu kontrola, która nie zarzuciła szkole żadnych nieprawidłowości. Skąd więc taka nagała zmiana kilka tygodni później?- zastanawia się nasza rozmówczyni.

Być może więc całe zamieszanie spowodowane jest odmienną interpretacją prawa. To co dla uczelni jest punktem konsultacyjnym, to dla ministerstwa jest już oddziałem bądź filią. Jeśli przyjąć restrykcyjną interpretację ministerstwa to czy oznaczać to ma, że trzeba zamknąć punkty konsultacyjne na przykład Uniwersytetu Warszawskiego? Wszak i tu i tu kształcą studentów i to nie byle jakie autorytety prawnicze.

Co więc spowodowało tak duży raban wokół Europejskiej Wyższej Szkoły Prawa i Administracji? Tego pewnie nieprędko się dowiemy. Jedno jest pewne. Póki co w naszej opinii autor artykułu mieszając z błotem kanclerza szkoły pokazał, że dosyć obcy jest mu warsztat dziennikarski. Nie mamy nic przeciwko by napisać co robił kanclerz przedtem ale teza, że szkoła jest zła bo kanclerz jest niefajny to już przesada. A może autorowi brakło najzwyczajniej na świecie argumentów więc użył tych najłatwiejszych ad personam. Cóż tym artykułem Wyborcza zniżyła swój lot do poziomu tabloidu. Wielka szkoda.

Według pani Doroty Klęby jutro rano mozna spodziewać się oficjalnego stanowiska władz szkoły. Jak tylko je otrzymamy to natychmiast je opublikujemy.

Dla wszystkich chcących złożyć podanie z prośbą o przyjęcie podajemy link do strony z adresami poszczególnych placówek w całej Wielkiej Brytanii

Źródło: UK724.co.uk

Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się