Brytyjczycy chcą wystąpić z Unii Europejskiej?!
To co z początku mogłoby wydawać się żartem wcale takim nie jest. Ponad 100 tysięcy osób złożyło bowiem podpisy pod petycją domagającą się przeprowadzenia referendum w sprawie wystąpienia UK z Unii Europejskiej.
Nieco ponad tydzień temu rząd uruchomił stronę na której można składać różnego rodzaju petycje. W ciągu tygodnia ponad 100 tysięcy osób już zadeklarowało, że chciałoby na przykład przywrócenia kary śmierci w Wielkiej Brytanii. Teraz okazało się, że taka sama ilość osób chce aby UK wystąpiła z Unii. Na pomysł złożenia petycji pod którą podpisało się tak wiele osób wpadła Nikki Sinclaire. Nieco szokujące jest to, że sama Sinclaire jest od 2009 roku… europosłanką z ramienia UKIP (Partii Niezależności Wielkiej Brytanii). Od lat 90. zaangażowana w działalność eurosceptycznej Partii Niezależności Zjednoczonego Królestwa.
Mimo że pod petycją ponad 100 tysięcy osób złożyło podpisy to jednak wydaje się bardzo mało prawdopodobne aby pomysłem wyjścia z UE zajęli się posłowie. Głownie wynika to z tego, że przeciwnikiem przeprowadzenia takiego referendum jest premier David Cameron. Poza tym jak napisał polityczny sekretarz premiera Laurence Mann “„Brytyjczycy w 1975 roku wypowiedzieli się jasno na ten temat. i to wystarczy. Aż 67 procent głosowało wówczas za pozostaniem we Wspólnocie. „
“Lepiej będzie, jeśli Londyn pozostanie w Unii i użyje swej politycznej siły, by doprowadzić w niej do pozytywnych zmian” napisał w końcowej partii listu Mann.
Sprawa wyjścia z UE nie jest jednak jeszcze chyba definitywnie zamknięta ponieważ jak dowodzą najnowsze badania opublikowane przez instytut YouGov około 52 procent Brytyjczyków opowiada się za wyjściem z UE. Jak więc widać proporcje i nastroje Wyspiarzy w stosunku do przynależności Wielkiej Brytanii do UE wyraźnie się zmieniły. Obecnie zaledwie 30% (w porównaniu z 67% poprzednio) uważa, że UK powinna zostać w dalszym ciągu członkiem Wspólnoty Europejskiej.
“Ludzie chcą, by krajem kierowały władze w Londynie, a nie eurokraci. Mimo wszelkich zapewnień rządu o suwerenności – podkreśliła Nikki Sinclaire. Jej zdaniem nie da się też dłużej ignorować kosztów członkostwa kraju w Unii Europejskiej. Wynoszą one obecnie 48 mln funtów (224 mln zł) dziennie, prawie 5 tys. funtów (23 tys. zł) od każdego gospodarstwa domowego.
