Birmingham: wydali 46 milionów by znaleźć zatrudnienie dla 170 osób
Urząd miasta w Birmingham znalazł się pod ostrym ogniem krytyki, kiedy okazało się, że na znalezienia pracy 170 osobom wydał on 46 milionów funtów.
Pieniądze były przeznaczone na szukanie pracy w ramach funduszu Working Neighbourhoods Fund. W ramach swojej działalności urzędnicy udzielili porad jak zdobyć pracę około 20 tysiącom osób.
Na swoją obronę urząd poinformował, że około 4000 osób jest w takcie szukania stałej pracy. Zaznaczono także, że w w roku finansowym 2009 – 2010 WNF wydał tylko 63% z 50 milionowego budżetu jakim dysponował na znalezienie pracy bezrobotnym. Urzędnicy dodali też, że Constituency Employment and Skills Plans (CESPs) oraz Neighbourhood Employment and Skills Plans (NESPs), do których zostało skierowane owe 46 milionów funtów rozpoczęły swoją działalność z dużym opóźnieniem z powodu problemów z komunikowaniem się z prywatnymi firmami, które miały tworzyć miejsca pracy.
Czynnikiem, który wpłynął jednak zasadniczo na statystyki jest brak miejsc pracy spowodowany kryzysem. Pieniądze wydano między innymi na szkolenia, po których spodziewano się, że ludzie znajdą pracę. W rejonie dotkniętym największym bezrobociem po przeprowadzeniu szkoleń pracę znalazło tylko 7 osób.
Źródło: Birmingham Post
