Muzułanie chcieli przejąć kontrolę nad szkołami w Birmingham
Grupa muzułmanów zdecydowała się przeprowadzić akcję dyskredytowania dyrektorów szkół w Birmingham, by zmusić ich do ustąpienia ze stanowisk, tak by następnie na ich miejsce wybierać dyrektorów z odpowienimi przekonaniami religijnymi.
Spisek był bardzo precyzyjnie przygotowany przez grupę muzułmanów. Ich działania były na tyle skuteczne, że niektórzy dyrektorzy stracili swoje stanowiska. Według listów jakie wymieniali między sobą muzułmanie z Birmingham i Bradford operacja o kryptonimie Koń Torjański miała sprawić, że szkoły zostałyby przekształcone w akademie, które nie podlegają władzy samorządów lokalnych ale rządzą się swoimi prawami. To właśnie akademie miały być przekształcone w szkoły, gdzie obowiązkowo wykładany by był islam i panowałyby tam muzułmańskie zasady. W listach można było znaleźć informacje kogo należy werbować do akcji usuwania niewygodnych dyrektorów szkół i niemuzułmańskich nauczycieli. Zgodnie z zaleceniami, wśród rodziców dzieci uczęszczających do szkoł należy odszukać tych, którzy należą do grupy Salafi, ponieważ są oni bardzo oddani wierze i stosują w swoim życiu zaostrzone rygory wiary muzułmańskiej. Następnie zgodnie ze słowami listu, takich roodziców lub personel należy przekonać aby występowali przeciwko dyrektorom szkół i nauczycielom. Głównym sposobem walki z tymi, którzy uznani zostali za niewygodnych było pisanie skarg pod byle pretekstem. Osobami, z którymi należało się najpierw się kontaktować i składać na ich ręce skargi powinni być posłowie.
Akcja przebiegała tak sprawnie, że dyrektorzy szkół Satley School i Regents Park Community Primary School stracili pracę po tym, jak inspekcja Ofsted stwierdziła, że nie potrafią oni dojść do porozumienia z Radą Rodziców, infiltrowaną przez muzułmanów biorących udziałw w Operacji Koń Tojański. W salety School w ostatnich miesiącach zrezygnowało z funkcji w Radzie Rodziców pięciu niemuzułmańskich rodziców. Obecnie w Radzie Szkolnej na 14 osób zasiada 12 muzułmanów.
Spiskowcy posuwali się tak daleko, że fabrykowali nawet listy z rezygnacjami niemuzułmańskich nauczycieli. Tak stało się na przykład w Adderley Primary School. Sprawa trafiła do policji, która jednak umorzyła śledztwo. Do kuriozalnej sytuacji doszło także na przykład w Park View Academy, gdzie spiskowcy dyskryminowali niemuzułmańskich nauczycieli i żądali wprowadzenia do programu nauki islamu.
Akcję chciano rozszerzyć między innimi na Manchester ale z powodu wycieku listów plan muzułmanów spalił na panewce.
Według ministra oświaty taka sytuacja nie zdarzyła się po raz pierwszy.