Amy Winehouse zmarła z powodu odstawienia alkoholu?!
Ojciec Amy Winehouse podczas pogrzebu stwierdził, że jego córka przestała pić trzy tygodnie przed śmiercią i być może to nagłe dostawienie alkoholu spowodowało jej zgon.
Mitch Winehouse powiedział ponadto, że w kilka dni przed tragiczną śmiercią grała na perkusji i śpiewała a także, że była w doskonałym nastroju.
Prfesor Roger Williams, specjalista w zakresie chorób wątroby nie zgadza się jednak z przypuszczeniami ojca piosenkarki. Twierdzi on, że jest mało prawdopodobne aby Amy zabiło odstawienie alkoholu. Jego zdaniem do śmierci wskutek braku alkoholu we krwi może rzeczywiście dojść ale do 36 godzin po wypiciu ostatniego kieliszka, głównie z powodu problemów z sercem.
Poza tym professor Williams udzielając wywiadu Sky News powiedział, że jeśli u piosenkarki nie pojawiły się objawy zespołu odstawienia alkoholu to jest naprawdę bardzo mało prawdopodobne aby zmarła właśnie z tego powodu.
Według lekarza piosenkarka zmarła nie tyle z powodu odstawienia alkoholu ale raczej przedawkowania.
Źródło: Sky News