Londyn: kto zapłaci za rowery?
Boris Johnson ma poważny problem związany z wypożyczanymi rowerami. Ów problem brzmi: kto pokryje deficyt w wysokości 11 milionów funtów.
Według danych przedstawionych przez samorządowców polega na tym, że ludzie na zbyt krótko wypożyczają rowery. W ciągu tygodnia przeciętny użytkownik wykorzystuje niebieskie wehikuły średnio około 15 minut. Znacznie dłuższe podróże mieszkańcy Londynu odbywają w weekendy. W sobotę i niedzielę ludzie spędzają jeżdżąc dwukołowymi niebieskimi pojazdami około 25 minut. Niestety nawet owe 25 minut jest wliczone w koszty członkostwa. Brak dodatkowych opłat za wykorzystanie rowerów ponad przyznany limit spędza sen z oczu samorządowcom.
Według wstępnych założeń dochód z wypożyczenia rowerów powinien wynosić 18 milionów funtów rocznie. Jednak jak dowiedzieli się dziennikarze Transport for London w ciągu pierwszych 20 tygodni roku obrachunkowego (od początku kwietnia do połowy sierpnia) całkowity dochód wyniósł zaledwie.... 2,9 miliona funtów. Problem z pokryciem kosztów użytkowania rowerów jest tym bardziej widoczny, że na wdrożenie całego pomysłu Borisa Johnsona wydano 79 milionów funtów.