Polscy neofaszyści wywołali bijatykę na londyńskim festiwalu! Czy na pewno?
24-letni Polak został zabrany do szpitala z ranami kłutymi, jakie otrzymał w wyniki zamieszek do których doszło w trakcie odbywającego się w sobotę w Markfield Park festiwalu Music Day.
Według brytyjskich mediów około 20 polskich neonazistów zaatakowało około 150-cio osobową grupę bawiącą się na festiwalu. Według relacji mediów w powietrzu szybowały butelki, kamienie i race.
Antyfaszystowscy działacze, którzy zorganizowali festiwal, twierdzą, że Polacy specjalnie zorganizowali swoją własną imprezę w pobliżu festiwalu, by potem rozpocząć niczym niesprowokowany atak.
Haringey Green Party poinformowało brytyjskie media, że atak przeprowadzili członkowie polskiego ugrupowania młodzieżowego Zjednoczeni Emigranci (ZE) – powiązanych z grupami neonazistowskimi w Polsce i z chuliganami stadionowymi.
W oświadczeniu jakie Zieloni przesłali do prasy można było przeczytać, że „Zjednoczeni Emigranci przeprowadzili niczym niesprowokowany atak na imprezę lokalnej społeczności, na której bawiły się rodziny z dziećmi.”
Tyle o sprawie napisały brytyjskie media. My sami przeprowadziliśmy śledztwo, z którego wynika, że to nie tyle Zjednoczeni Emigranci przeprowadzili atak na bawiących się na festiwalu, ile właśnie antyfaszytowsko nastawione towarzystwo zaczęło obrzucać, kamieniami i butelkami Polaków. Oczywiście można by się zastanawiać na ile są prawdziwe słowa członków organizacji Zjednoczeni Emigranci, o tym, że to oni zostali zaatakowani a nie byli agresorami. Trochę światła na to co działo się w w czasie tego zdarzenia, rzuca fakt, że zabrany do szpitala z ranami kłutymi, został Polak członek organizacji Zjednoczeni Emigranci a nie ktoś z organizacji antyfaszystowskich. Jednym słowem to nie członkowie ZE używali noża w czasie zajścia ale... no właśnie, kto … pokojowo nastawieni antyfaszyści?!