Twarda debata na temat tego dlaczego imigranci zabierają pracę Brytyjczykom
W londyńskiej debacie o imigracji wzięli udział między innymi poseł z ramienia Partii Pracy David Lammy, przewodniczący UKIP Nigel Farage oraz była minister w laburzystowskim rządzie Tessa Jowell.
Debata była bardzo gorąca, ponieważ odbyła się kilka dni po opublikowaniu danych, z których wynikało, że liczba netto imigrantów przybywających do Wielkiej Brytanii przekroczyła 200 tysięcy. Nietrudno pewnie zgadnąć, że po publikacji danych ONS poziom temat imigracji stał się najbardziej gorącym tematem w brytyjskich mediach. Podczas rozmowy można było zauważyć dwa główne nurty poglądów. Pierwszy z nich reprezentował między innymi Przewodniczący UK IP Farage swoją rozpoczął od stwierdzenia, że “politykiem który zaczął pokazywać wady młodych Brytyjczyków był Tony Blair. Farage wyraził ponadto pogląd, że ”nie jest dobrze jeśli mówi się o młodych Brytyjczykach jako o leniwych, nieużytecznych czy nieodpowiedzialnych, ponieważ bardzo dużo z nich czuje się dyskryminowanych w swoim własnym kraju.” Jego zdaniem taka polityka i ten sposób mówienia o problemie bezrobocia wśród Brytyjczyków prowadzi jedynie do powstawania frustracji wśród młodych mieszkańców Wysp. Przewodniczący UKIP Farage stwierdził, że imigracja musi zostać wzięta pod kontrolę zarówno pod względem ilości jak i jakości przybywających do UK cudzoziemców.
David Goodhart, autor dwóch książek na temat emigracji stwierdził, że głównym problemem z imigracją jest to, że imigranci powodują, ze na rynku pracy istnieje nierówne współzawodnictwo, które wygrywają przybysze z innych państw. “Mówimy o krajach, których rozwój ekonomiczny znajduje się na niższym poziomie niż poziom rozwoju ekonomicznego Wielkiej Brytanii. Pochodzące z tych krajów osoby mają inne podejście do etyki pracy oraz odmienne oczekiwania w stosunku do wykonywanej pracy. My wypracowaliśmy sobie pewne standardy opieki socjalnej, z której korzystamy w ciągu naszego życia i teraz musimy zmienić nasz system opieki społecznej. ”
Drugi nurt jaki zaznaczył się w debacie na temat imigracji związany był z obarczaniem winą za to co się dzieje samych młodych Brytyjczyków. Partii Pracy David Lammy stwierdził, że obecnie mamy do czynienia „z pokoleniem X Factor, które nie chce pracować w kawiarniach i czy jako ochrona w pubach, bo woli oglądać program X Factor”. Po raz pierwszy chyba reprezentant partii, która mocno broniła bezrobotnych stwierdził, że nie jest winą imigrantów, że dostają pracę lecz samych Brytyjczyków, którzy wolą oglądać telewizję.
Simon Walker, dyrektor generalny Institute of Directors, odnosząc się do wcześniejszych wypowiedzi stwierdził, że „powodem dlaczego w każdej Caffè Nero czy Starbucks w Londynie, są zatrudnieni imigranci jest to, że pracodawcy zmuszeni są ich zatrudniać ponieważ rodowici Brytyjczycy nie aplikują o tego typu pracę. Jego zdaniem dzieje się tak, ponieważ istniejący system nie zachęca ich do aplikowania o miejsca pracy.
Walker dodał także, że obarczanie imigrantów za to co się w tej chwili dzieje na rynku pracy jest poważnym błędem i strzelaniem sobie w kolano.
