Chrzest księcia czyli to i owo o uroczystości
Chrzest księcia Jerzego był był skromny. Na uroczystości zjawiło się zaledwie 22 osoby. To był zupełnie inny chrzest niż te, które do tej pory odbywały się w rodzinie królewskiej.
Młody książę ma siedmioro rodziców chrzestnych. Opiekunami małego księcia zostali: Oliver Baker, Emilia Jardine-Paterson, Gerald Grosvenor, Jamie Lowther-Pinkerton, Julia Samuel, William van Cutsem i Zara Tindall. Co ciekawe tylko ta ostatnia jest spokrewniona z księciem Williamem. Pozostali to przyjaciele rodziców. To kolejne odstępstwo od tradycji. W przeszłości bowiem rodzicami chrzestnymi zostawali na przykład znani politycy. Widać więc wyraźnie, że Kate i William wprowadzają na dwór królewskie „nowe”.
Nawiązaniem do tradycji wieloletniej tradycji, sięgającej jeszcze XIX wieku, był ubiór księcia Jerzego, święcona woda a nawet chrzcielnica z jakiej czerpano wodę. Woda pochodziła z rzeki Jordan i jak donoszą media była lekko ciepła. Można powiedzieć, że ubiór do chrztu w rodzinie królewskiej nie zmienił się od 1841 roku, kiedy to chrzczona była najstarsza córka królowej Wiktorii. To właśnie dla niej uszyto specjalną szatę używaną jeszcze podczas chrztu Williama. Dzisiaj ten, wykonany z delikatnych koronek, strój nie jest już używany ale małego księcia ubrano w kopie sukienki sprzed 170 lat. Chrzcielnica w jakiej ochrzczono pierwszego prawnuka Elżbiety II, także pochodzi z 1841 i wykonano ją także z okazji chrztu najstarszej córki Wiktorii.
Ciekawostką był także fakt, że książęca para podała podczas skromnej uroczystości tort z ….własnego wesela. Oryginalny tort składał się z dziewięciu warstw. Młoda para postanowiła zamrozić trzy z nich. Według oficjalnych informacji tort nie stracił nic na swoim smaku ale pokrywającą go warstwę lukru trzeba było wymienić.
