Zmarł, bo błędnie zakwalifikowali zgłoszenie
Była krawcowa z Harrods'a twierdzi, że jej mąż zmarł, ponieważ pogotowie przyjechało po 3 godzinach, po tym, jak pracownicy NHS111 call centre błędnie zakwalifikowali zgłoszenie jako "nie zagrażające życiu".
Barbara Foster zadzwoniła pod numer 111 zamiast 999 w środę w nocy, po tym jak u jej męża wystąpiły ciężkie bóle brzucha. Powiedziała jednak, że karetka nie pojawiła się aż do 23.00 - trzy godziny po jej pierwszej rozmowie
Godzinę po pierwszym telefonie pani Foster zadzwoniła pod 999 gdzie powiedzieli jej, że jest na liście,ale mają dużo pilnych przypadków i pogotowie przyjdzie tak szybko, jak to tylko możliwe .A wszystko dlatego, ponieważ personel w NHS 111 sklasyfikował przypadek jako nie zagrażający życiu.
Pan Foster (64 lata ), który miał założone bypassy po ataku serca w 2002 roku i miał wysokie ciśnienie krwi, w końcu został przewieziony do Szpitala London Chest, gdzie zmarł z powodu zatrzymania akcji serca.
Pani Foster (73 lata ), z Hornchurch, Essex, powiedziała: „żałuje, że od razu nie zadzwoniłam pod numer 999 ”
Eksperci twierdzą, że linia 111, która zastępuje NHS Direct oraz GP po godzinach ich pracy, naraża życie pacjentów i stwarza dla nich zbyt duże ryzyko. Przeprowadzone badanie na 748 lekarzach wykazało, ze 70 procent z nich, chce całkowitej likwidacji NHS111, a kolejne 16 procent jest za tymczasowym wycofaniem do momentu rozwiązania problemu.
Rzecznik Partnerstwa Wschodniego w Londynie, który uruchomił usługę NHS 111 w Havering powiedział: "Przekazujemy nasze szczere kondolencje dla pani Foster i jej rodziny po tym tragicznym zdarzeniu”.
Jane Cummings, dyrektor ds. pielęgniarstwa z NHS Anglii, powiedział: "Większość pacjentów, którzy korzystają z NHS 111 otrzymują dobry serwis, choć oczywiste jest, że w niektórych przypadkach występują błędy, co jest nie do przyjęcia."
