Jeremy Clarkson ma poważne kłopoty z powodów użycia rasistowskiego słowa
Jeremy Clarkson niejednokrotnie dawał dowody na to, że ma dosć specyficzne poczucie humoru. Tym razem jednak wypowiadane słowa sprawdziły na prezentera prawdziwą lawinę krytyki.
O co poszło? Otóż w czasie nagrywania jednego z odcinków programu, Jeremy Clarkson połsużył się dziecięcą rymowanką (podbną do naszego ene, due, rabe czy ele, mele dutki). Na swoje jednak nieszczęscie na końcu wyliczanki „eeny, meeny, miny, mo catch a nigger by his toe”, użył on słowa które mogłoby być przetłumaczone na język polski jako „czarnuch”. Zarówno w Polsce jak i w Wielkiej Brytanii oba słowa są uznawane za bardzo rasistowskie i trudno się chyba temu dziwić.
Jeremy Clarkson, w swoim oswiadczeniu na Twitterze stwierdził, że nie użył on tego rasistowskeigo słowa. Daodał także, że na końcu wyliczanki powiedział on cos w rodzaju 'ner-ner' ale nie użył rasistowskiego wyzwiska. Specjalisci z dziedziny nagrań audio ustalili jednak, że prezenter użył słowa uważanego za bardzo ubliżające. W odcinku wyemitowanym w lutym 2013 roku zamiast obraźliwego słowa pojawił się wyraz 'teacher'.
Sprawa wywołała burzę w brytyjskich mediach. Nawet brytyjscy politycy zdecydowali się zabrać w tej sprawie głos. Harriet Harman, z Partii Pracy wezwała zarząd BBC do natychmiastowego zwolnienia Clarksona za użycie rasistowskiego słowa. W swoim wystąpieniu argumentowała ona, że dla kogos kto używa takich słów niezależnei od tego w jakim kontekscie, nie ma miejsca w British Broadcasting Corporation.' Z kolei minister edukacji stwierdził, że BBC nie powinno zwalniać Clarksona.