INFORMACJE24.co.uk

Brytyjczycy też podpisali ACTA

Wielka Brytania, Polska i Francja znalazły się wśród państw, które podpisały w Tokio kontrowersyjne porozumienie ACTA.

22 państw wchodzących w skład UE (Austria, Belgia, Bułgaria, Czechy, Dania, Finlandia, Francja, Grecja, Irlandia,, Łotwa, Litwa, Luksemburg, Malta, Polska, Portugalia, Rumunia, Słowenia, Hiszpania, Szwecja, Węgry, Wielka Brytania i Włochy) podpisało porozumienie ACTA. Ze złożeniem podpisu pod dokumentem wstrzymały się na przykład Niemcy.

Jeśli dokładnie przyjrzeć się strukturze ACTA to dość jasno z tego porozumienia wynika, że istotą sprawy, o jaką walczą wielkie korporacje, jest zachowanie obecnego status quo obowiązującego w świecie materialnym. Mówiąc inaczej do tej pory było tak, że jeśli ktoś skopiował płytę na CD to był ścigany i mógł zostać w dość prosty sposób namierzony przez władze. W internecie, ze względu na jego rozległość prowadzenie działań łapania złodziei jest znacznie utrudnione. Korporacje nie mogąc sobie poradzić z tym procederem postanowiły więc stworzyć prawo, które działając na całym świecie będzie ułatwiało łapanie kradnących własność intelektualną. Przy okazji stwierdziły, że najlepiej zrobią jeśli zadaniem tym obarczą dostarczycieli usług. Takie rozwiązanie prowadzić jednak może do absurdów.

Załóżmy, że jakiś Kowalski umieści na Facebooku swoją ulubioną piosenkę dodając przy tym, że jest jego ulubiona. No cóż, w świetle ACTA nie tylko on popełnia przestępstwo i może być pociągnięty do odpowiedzialności ale także wszyscy, którzy wysłuchali tej piosenki mogą mieć kłopoty. Mało tego – sam Facebook będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności za to że pozwala na rozpowszechnianie pirackich kopii. W konsekwencji portal taki jak Facebook, który umożliwił przeprowadzenie relacji z wydarzeń w Egipcie czy innych krajach arabskich może przestać istnieć. To samo dotyczy na przykład portali informacyjnych, pod którymi można pisać komentarze lub o zgrozo na serwisów których istnieją fora.

Ta droga wydaje się być całkiem mylną. Rozwiązaniem, które może spowodować zanikanie w sieci piractwa jest zakup plików właśnie poprzez sieć. Dostępność plików, które można kupić za niecałego dolara sprawia, że mało komu przyjdzie do głowy kupowanie pirackich wersji. Wielkie korporacje chcące zarabiać tak samo dobrze jak w świecie rzeczywistym, nie bardzo chcą się na to jednak zgodzić i stąd forsują to bardzo kontrowersyjne ustawodawstwo.

Porozumienie ACTA mające, zgodnie z wolą jego pomysłodawców, bronić w swoich założeniach twórców tak naprawdę może ich ograniczać. Najlepszym przykładem może okazać się muzyka. Według nowego prawa należałoby ścigać na przykład wszystkich DJ tworzących muzykę w oparciu o inne utwory. Mało tego. Taki artysta graffiti jak Bansky mógłby zostać postawiony w stan oskarżenia ponieważ wykorzystał w swoich pracach znaki handlowe Tesco czy McDonalda. Czy więc o to chodzi?

Zwolennicy nowego prawa twierdzą, że wcale nie jest ono takie straszne jak malują go inny. Może i straszne nie jest ale tak nieprecyzyjne, że pozwala na dowolną interpretację. W Polsce wszyscy zaś wiedzą do czego prowadzić może interpretacja urzędnicza.

Oczywiście do pomstę do nieba woła tryb wprowadzania tego porozumienia przez rząd ale to już raczej ocenić nam przyjdzie podczas najbliższych wyborów.