Poselskie “nie” dla nowego podatku internetowego
Rządowa propozycja wprowadzenie specjalnego podatku na rozwój internetu spotakała się z wyraźną odmową ze strony posłów.
Pomimo tego, że podatek miał mieć wysokość 50 p miesięcznie to jednak posłowie zdecydowali, że byłby całkowicie nie fair.
Główny zarzut jaki jest wysuwany przeciwko wprowadzeniu tego podatku opiera się na przekonaniu, że płacące go osoby tylko w minimalnym stopniu korzystać będą z dobrodziejstw szybkiego internetu. To poważny zarzut może szczególnie dlatego, że wysunięty został przez Business Innovation and Skills Committee.
Komitet zakwestionował także, sam pomysł wprowadzenia szybkiego internetu. Według BBC opowiedział się on wyraźnie za tym, by państwo postarało się dostarczyć linie internetowe do każdego, zaś sprawę rozwoju szybkiego internetu pozostawiło rynkowi.
Według rządu dostarczenie do każdego domu szybkiego internetu jest podstawą do lepszego rozwoju.
Niesprawiedliwe byłoby to, argumentuje komitet, że opłatę w wysokości 50p ponosiliby wszyscy ci, którzy mają stacjonarne telefony.
"Takie rozwiązanie powodowałoby olbrzymie dysproporcje między zapłaconymi podatkami a możliwością skorzystania z dobrodziejstw szybkiego internetu” - zakończył swój wywód komitet.
Rządowe założenia dotyczące rozwoju internetu w Wielkiej Brytanii zakładały, że do roku 2012 we wszystkich częściach Zjednoczonego Królestwa będzie można skorzystać z internetu o szybkości przesyłu 2 Mb, zaś do roku 2017 wszędzie powinien być dostępny ultraszybki internet.
Komitet zgodził się, że rząd powinien sprawić by korzystanie z internetu stało się możliwe w każdym punkcie miasta ale nie powinien obiecywać jak szybki to będzie internet.
Źródło: BBC
