Recenzja filmu Piraci z Karaibów Na nieznanych wodach
Recenzja filmu Piraci z Karaibów Na nieznanych wodach jest krótka: na film trzeba pójść bo mimo kilku nieruchawych scen to wesoła opowieść o piratach, miłości i źródle młodości, do którego wszyscy dążą.
Znakomita plejada aktorów takich jak Johnny Depp (Kapitan Jack Sparrow), Penélope Cruz (Angelica), Geoffrey Rush (Kapitan Hector Barbossa), Ian McShane (Czarnobrody ) i Kevin McNally (Joshamee Gibbs) , którym przewodził Rob Marshal jako reżyser sprawiają, że film ogląda się z przyjemnością. Oczywiście miłośnicy piękniej Penelopy będą narzekali, że za mało jej w filmie, że nie jest należycie wykorzystana, że ginie gdzieś na tle Johnny'ego Deppa ale z drugiej strony to film o piracie a nie o miłości, chociaż ta także pojawia się.
Czy warto jednak iść na film, którego główny bohater zostaje wciągnięty w rozgrywki między Anglią a Hiszpanią skutkiem czego rusza on w niebezpieczną podróż aby odnaleźć legendarne Źródło Młodości. Po drodze oprócz wspaniałych syren spotyka swoją miłość z dawnych lat czyli Angelicę, która stanowi chyba największy problem a zarazem dla Jacka Sparrowa. Recenzja z filmu nie byłaby z pewnością pełna gdyby nie wspomnieć w niej o roli Czarnobrodego. To zupełnie nowa postać w filmie ale tak wyrazista i przyciągająca, że czaka się aż pojawi się na ekranie znowu.
Długo można by oczywiście pisać o perypetiach głównych bohaterów akcji ale to na co przede wszystkim warto iść do kina by obejrzeć to dzieło to znakomite dialogi pełne humoru i sarkazmu.
Jeśli ktoś chce nieco odpocząć od otaczającej rzeczywistości i zabawiać a jednocześnie obejrzeć bezstresowy film, na którym dobrze się zabawi powinien iśc na ten film.
Pozdrawiam i życzę udanego oglądania
Bartko
8/10
Komentarze
Pozdr
Zato bardzo podobał mi sie podkład muzyczny idealnie dopasowany do danej sytuacji.
Pozdrawiam
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.