Na Środkowym Wschodzie trwa wojna... cybernetyczna
Izraelska policja musiała odłączyć swoje komputery od internetu a także zabronić używania popularnych przenośnych dysków pamięci usb aby bronić się przed niebezpiecznymi trojanami.
Tym samym bez wielkiej przesady można powiedzieć, że cybernetyczna wojna na Środkowych Wschodzie nabiera tempa. Zagrożeniem dla komputerów policji stał się wirus nazwany na cześć szefa izraelskiej armii. Według wielu komentatorów atak ze strony hackerów na izraelskie komputery rządowe jest odpowiedzią Iranu za wcześniejsze ataki trojanów na instalacje nuklearne tego kraju.
Trojan mógł przekazywać informacje z komputerów izraelskiej policji a także powodować uszkodzenia komputerów.
