Gucci – pracownicy szyjący dla tej marki traktowani nieludzko
Pracownicy produkujący ubrania i dodatki dla znanej na świecie marki Gucci byli nieludzko wykorzystywani przez pracodawców. Musieli pracować po 14 godzin i pytać czy mogą wyjść do ubikacji.
Oprócz tego jeśli okazało się, że gdzieś zawieruszyła się lub zaginęła jakaś rzecz to musieli za zgubę płacić z własnej kieszeni. Aby ukrócić takie praktyki pracownicy jednej z fabryk, szyjącej wyroby dla Gucci a mieszczącej się w Shenzhen, napisali list do kierownictwa znanej firmy skarżąc się między innymi na okrutne warunki pracy i nieludzkie traktowanie ze strony kierownictwa. W liście otartym wskazywali oni iż warunki pracy były tak ciężkie, że nawet ciężarne kobiety nie mogły zrobić sobie przerwy na zjedzenie posiłków ponieważ nie pozwalali na to przełożeni.
"To jest rodzaj tortur kazać nam stać przez 14 godzin i nie pozwolić nam zrobić sobie nawet krótkiej przerwy” - piszą w swoim liście pracownicy fabryki. Warunki, w których pracowały ciężarne kobiety były tak trudne, że kilka z nich poroniło.
Gucci, którego właścicielem jest francuski gigant Pinault-Printemps-Redoute, powiedział że zaangażuje zewnętrznych ekspertów aby przeprowadzili niezależne śledztwo w sprawie warunków pracy jakie panowały w fabryce szyjącej wyroby pod marką Gucci.
Pięciu były pracowników fabryki skarży się, że nadgodziny jakie musieli codziennie przepracowywać nie były wcale płacone. Jak twierdzą oni dwóch kierowników, którzy zmuszali do pracy ponad siły odmawiało zapłaty za wykonaną pracę nawet wtedy, kiedy pracownicy kończyli swoją pracę o drugiej nad ranem.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.