INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 8 Azja Chiny grożą USA sankcjami

Chiny grożą USA sankcjami

Chiny są bardzo niezadowolone i zdecydowanie przeciwstawiają się sprzedaży amerykańskiej broni Tajwanowi – oświadczyła wczoraj rzeczniczka chińskiego MSZ Jiang Yu.

W piątek Pentagon oficjalnie poinformował Kongres USA, że zamierza zrealizować tajwańskie zamówienie na 114 rakiet Patriot, 60 helikopterów Black Hawk oraz inne systemy wojskowe o łącznej wartości ponad 6 mld dolarów. Kongres ma miesiąc na ewentualne zablokowanie kontraktu.

W sobotę ambasador USA w Pekinie Jon Huntsman został wezwany do siedziby tamtejszego MSZ, gdzie w ostrych słowach poinformowano go o krokach, jakie chcą podjąć Chińczycy. Jeśli kontrakt dojdzie do skutku, Pekin zamierza zawiesić współpracę wojskową z Ameryką, nałożyć sankcje na amerykańskie firmy zbrojeniowe oraz „rozpatrzyć dalszą współpracę w kluczowych kwestiach międzynarodowych i regionalnych”.

Amerykanie starają się zachować spokój. – Z przykrością przyjmujemy decyzje chińskiego rządu. Uważamy, że nasza polityka przyczynia się do zwiększenia równowagi i bezpieczeństwa w tym regionie – oświadczył rzecznik Departamentu Stanu USA P. J. Crowley.

Co prawda USA, podobnie jak Unia Europejska, utrzymują od 1989 roku embargo na dostawy nowoczesnych technologii wojskowych do Chin, ale ewentualne chińskie sankcje mogłyby uderzyć w firmy, które sprzedają także technologie cywilne. Jedną z nich jest Boeing, producent rakiet Harpoon, które mają trafić na Tajwan. Chiny są dla Boeinga jednym z głównych rynków zbytu samolotów pasażerskich. Niedawno amerykański koncern ocenił potencjał chińskiego rynku na 3770 nowych samolotów, czyli około 400 mld dolarów w ciągu najbliższych 18 lat. Co ciekawe, to właśnie Boeing był pierwszą amerykańską firmą, której szefowie udali się z oficjalną wizytą do Pekinu po przełamaniu lodów między oboma krajami za prezydentury Richarda Nixona w pierwszej połowie lat 70.

Gdy w 1979 roku USA ostatecznie nawiązały oficjalne relacje dyplomatyczne z ChRL (zrywając oficjalne stosunki z rządem w Tajpej), amerykański Kongres zobowiązał specjalną ustawą Biały Dom do wspierania obronności Tajwanu. Amerykanie chcieli w ten sposób dać Pekinowi jasno do zrozumienia, że normalizacja stosunków nie oznacza zgody na zaanektowanie wyspy przez komunistów.

Choć tajwańskie zamówienia dla amerykańskiej zbrojeniówki w kolejnych latach irytowały Pekin, jego reakcja rzadko wykraczała poza symboliczne protesty.

Dopiero gdy w końcówce swych rządów George W. Bush zaaprobował w 2008 roku wart 6,4 mld dolarów pakiet zbrojeniowy dla Tajwanu (jego częścią jest obecne zamówienie), Chińczycy poszli dalej niż zwykle, zawieszając współpracę wojskową z Ameryką. Obama rozpoczął rządy od próby ocieplenia relacji z Pekinem. Niedawna kłótnia o chińską cenzurę w Internecie i ataki chińskich hakerów na amerykańskie firmy i urzędy, a teraz awantura o broń dla Tajwanu doprowadziły do ponownego ochłodzenia.

Wielu zachodnich obserwatorów mówi o zmianie w zachowaniu Pekinu. – Chiny czują się teraz o wiele potężniejsze, mają pieniądze, mają zapasy. Chińskie władze chcą w ten sposób wysłać silny sygnał. Oczekuje tego zresztą od nich także chińska opinia publiczna, która jest bardzo krytycznie nastawiona do amerykańskiej polityki względem swego kraju – mówi „Rz” Cheng Li, ekspert Brookings Institution. – W ostatnim roku chińska polityka zagraniczna stała się bardziej asertywna – twierdzi ekspert londyńskiego Ośrodka Reformy Europejskiej Charles Grant.

Zdaniem wielu zachodnich komentatorów najpoważniejsza – choć najmniej wyrazista – jest groźba ograniczenia współpracy z Ameryką w kwestiach międzynarodowych. – Pekin wie, że Stany Zjednoczone potrzebują Chin nie tylko ze względów ekonomicznych, ale również dla poparcia polityki nierozprzestrzeniania broni jądrowej. Zwłaszcza chodzi tu o Iran czy Koreę Północną – dodaje Cheng Li.

Źródło: Rzeczpospolita

Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się