INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 1 Informacje Wojna w Grom-ie

Wojna w Grom-ie

Dzieje powstania jednostki były dość burzliwe, ale jeszcze nigdy nie doszło do sytuacji, by oficer pozywał dowódcę – mówi „Rz” jeden z komandosów. – Zawsze spory załatwialiśmy między sobą, ostatnio coś się popsuło. Nastroje wśród żołnierzy są coraz gorsze.

GROM to podlegająca MON jednostka do działań specjalnych. Ostatnio jej dowódca płk Dariusz Zawadka zwolnił kilku doświadczonych oficerów, m.in. trzech dowódców zespołów bojowych i szefa szkolenia. W reakcji na to w połowie lutego jeden oficerów złożył doniesienie do prokuratury. Wniosek, do którego dotarła „Rzeczpospolita”, dotyczy: „(...) nieprawidłowości w polityce kadrowej (...), podejrzenia o nepotyzm oraz naruszania mojej godności i poniżania mnie przez płk. Dariusza Zawadkę w oczach moich przełożonych”. Oficer przytacza też nieprawidłowości w stosunku do kilku innych dowódców w jednostce.

Sprawą zajęła się Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Warszawie. – Postępowanie sprawdzające ma na celu ustalenie, czy zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa – mówi płk Grzegorz Skrzypek, rzecznik prokuratury.

Oficer, który pozwał płk. Zawadkę, wysłał też pismo do wiadomości m.in. Biura Bezpieczeństwa Narodowego, NIK, MON i Sejmu.

– Po zapoznaniu się z nim minister Bogdan Klich podjął decyzję o przeprowadzeniu kontroli w jednostce – mówi Janusz Sejmej, rzecznik MON. Dodaje, że do resortu dotarły też wyjaśnienia płk. Zawadki: – Wynika z nich, że oskarżenia są bezpodstawne. Płk Zawadka zapowiedział wytoczenie procesów podpułkownikowi, który go oskarżył.

– Doniesienie to bzdura, resztę wyjaśnimy w sądzie – mówi „Rz” płk Zawadka.

Z kolei rzecznik NIK Paweł Biedziak zapowiada, że sprawa zostanie sprawdzona w ramach trwającej już kontroli w wojsku.

Zwalniani oficerowie są bardzo cenieni wśród komandosów. Mają doświadczenie bojowe zdobyte na misjach w Iraku i Afganistanie, za które zostali odznaczeni i w kraju, i przez sojuszników. – Tym bardziej dowódca nie powinien tak z nimi postępować. Wyrzucać z GROM, nie podając im nawet przyczyny – uważa jeden z komandosów.



Płk Zawadka został dowódcą GROM w lipcu 2008 r. „Rz” rozmawiała wtedy z żołnierzami jednostki. Wiązali z powrotem Zawadki (odszedł z GROM kilka lat wcześniej) duże nadzieje, bo pierwszy raz dowódcą jednostki został wywodzący się z niej oficer. – Wcześniej przychodzili do nas ludzie z zewnątrz, którzy nie do końca rozumieli specyfikę GROM. I nagle dowódcą został ktoś, kto przeszedł tu wszystkie szczeble kariery. Ma ogromne doświadczenie bojowe, ludzie go szanują i słuchają, a to ważne w jednostce specjalnej – mówi jeden z komandosów.

Co się więc stało, że pułkownik zaczął pozbywać się dawnych kolegów? – Możliwe, że zgubiła go polityka – zastanawia się jeden z żołnierzy.

Płk Zawadka ma świetne kontakty z rzecznikiem rządu Pawłem Grasiem. Do historii przeszły też opowieści o meczach, jakie komandosi stoczyli z drużyną piłkarską premiera Donalda Tuska. O jednym z nich opowiadał ostatnio przed komisją hazardową Marcin Rosół, asystent byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego. Przedstawiciele rządu często gościli w warszawskiej siedzibie GROM.

– Być może z takim poparciem płk Zawadka poczuł się na tyle mocny, że uznał, iż wszystko mu wolno – zastanawia się jeden z oficerów GROM. I dodaje: – Szkoda, że tak potraktował ludzi, bądź co bądź, zasłużonych. A najgorsze, że cierpi na tym jednostka.

GROM to elita elit polskiego wojska. Powstał 13 lipca 1990 r. Stworzył go od podstaw gen. Sławomir Petelicki. Pomogli żołnierze amerykańskiej Delty i brytyjskiego SAS – jednostek specjalnych, na których GROM się wzoruje. Pozycję jednostki budowali potem komandosi na misjach na Haiti, w Iraku czy Afganistanie. – GROM to wzorzec z Sevres polskiej armii – mówi Andrzej Wojtas, redaktor naczelny miesięcznika „Komandos”.

Nasi rozmówcy przeciwstawiają postępowanie płk. Zawadki temu, co w GROM robili jego poprzednicy. Przypominają, że jednostka wkrótce po utworzeniu wzbudzała wiele kontrowersji wśród wojskowych i polityków, m.in. dlatego, że była podporządkowana resortowi spraw wewnętrznych, a nie MON. Gen. Petelicki, by zachować jej status, dwukrotnie odchodził w proteście przeciw poczynaniom polityków. Potem na podobny gest zdecydował się kolejny dowódca gen. Roman Polko.

– To świetna jednostka, doceniana przez sojuszników. A cichymi twórcami ostatnich jej sukcesów w Iraku i Afganistanie są właśnie oficerowie, których płk Zawadka się pozbywa. Nie rozumiem, dlaczego zwrócił się przeciw dotychczasowym kolegom? – mówi gen. Polko.

Źródło: Rzeczpospolita

Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się