Samolot Lot-u musiał przymusowo lądować w Galsgow
Samolot LOT musiał przymusowo lądować w Glasgow. Jak poinformowało radio RMF FM na pokładzie rejsu z Chicago do Warszawy jeden z pasażerów wszczął awanturę.
Zachowanie mężczyzny było na tyle niebezpieczne, że kapitan zdecydowął się na awaryjne lądownie w Glasgow. Samolot po półtoragodzinnym postoju wyleciał do Polski.
Wczoraj kłopoty miał natomiast samolot LOT-u lecący z Heathrow do Warszawy. Maszyna została zatrzymana na londyńskim lotnisku na kilka godzin. Powodem był wiek pilotów. Każdy z nich przekroczył "sześćdziesiątkę", co jest sprzeczne z międzynarodowymi procedurami.
Pasażerowie musieli czekać aż z Warszawy przyleci młodszy zmiennik. LOT tłumaczył, że przyczyną zamieszania był niefortunny zbieg okoliczności. System komputerowy kompletujący załogę nie poinformował, że procedura została naruszona.