Jeremy Clarkson kpi z Polaków
Jeremy Clarkson – doskonale znany polskim widzom dziennikarz prowadzący program telewizyjny Top Gear stał się przedmiotem krytyki, kiedy sparodiował inwazję Niemiec na Polskę z 1939 roku w reklamie Volkswagena Scirocco.
Reklama w formie wiadomości dziennika telewizyjnego wykorzystuje markę handlową Volkswagena Scirocco TDI, pokazując współcześnie zmontowane sceny panicznej ucieczki Polaków przed domniemaną inwazją niemiecką, wobec której polska armia jest bezradna.
W reklamie, którą obejrzało ok. 6,7 mln telewidzów, Polacy rzucają się w wielkim pośpiechu do autobusów i pociągów, porzucają niedojedzone posiłki w stołówkach i zmierzają w stronę granicy.
Reklamę aluzyjnie nawiązującą do exodusu Polaków z września 1939 roku wieńczy napis: - Volkswagen Scirocco TDI. Berlin to Warsaw in one tank - (Volkswagen Scirocco. Trasa Berlin-Warszawa na jednym baku). Angielskie słowo „tank" jest jednak wieloznaczne, i w języku militarnym oznacza czołg i może sugerować, iż inwazja hitlerowców na Polskę niewiele ich kosztowała.
Rozumiemy konwencję tego programu, że często dochodzi tam do żartów skierowanych przeciwko poszczególnym nacjom europejskim, a Jeremy Clarkson lubi sobie żartować z Niemców czy Francuzów; ale w tym przypadku uważamy, że kontekst - inwazja nazistowskich Niemiec na Polskę - nie jest właściwym sposobem rozśmieszania widzów - podkreślił Szaniawski.
- Uważamy, że tragedia tamtej sytuacji, czyli rozpoczęcie II wojny światowej, nie powinna być przedmiotem żartów - dodał, mimo że w programie - stereotypy narodowe często są sztandarowym sposobem recenzowania poszczególnych marek samochodów. Trzeba reagować, żeby na przyszłość zapobiegać pojawianiu się tego typu ponurych żartów - wyjaśnił rozmówca.
Dokładna liczba skarg nie jest jeszcze znana ale BBC twierdzi, że skarg była tylko garstka.
Tu można oglądać spot, który tak bardzo oburzył Polaków.
Źródło: PAP