Rozruchy rozpoczęły się w Birmingham, Bristolu i Liverpoolu
Dzisiaj w nocy doszło do rabunków i podpaleń samochodów w trzech kolejnych miastach Wielkiej Brytanii: Bristolu, Birmingham i Liverpoolu. W Londynie policja już trzecią noc z rzędu nie może się uporać z włamywaczami.
Policja poinformowała, że we wszystkich miastach do jakich doszło do rozruchów bandy młodocianych przestępców wybijają okna wystaw i wynoszą ze sklepów wszystko co tylko znajdą.
Sytuacja jest na tyle poważna, że Cameron przerwał urlop w Toskanii by wziąć udział w naradzie komitetu Cobra, który ma obradować na temat zaistniałej sytuacji.
W Birmingham, gdzie bandy zamaskowanych młodocianych zaczęły niszczyć i rabować sklepy tuż po zapadnięciu zmroku aresztowano ponad 100 osób. W centrum Birmingham przedmiotem ataków wandali stały się między innymi sklepy Orange i T-Mobile, Austin Reed, sklep fotograficzny Jessops a nawet McDonald’. Świadkowie twierdzą także, że demolujący wszystko wkoło bandyci próbowali uprowadzić piętrowy autobus aby odjechać nim w nieznanym kierunku.
W Bristolu w grabieżach i burdach wzięło udział około 150 osób, które zniszczyły wystawy wystawy sklepowe między innymi w Cabot Circus oraz na Broadmead. Policja poinformowała, że aresztowano niewielką liczbę osób. W Liverpoolu zamieszki rozpoczęły się około 22.00 a zakończyły krótko przed godziną 3.00. Jak donosi policja aresztowano 6 osób. W zajściach w tym mieście brało udział setki młodych osób.
