Największa fala emigracyjna w historii Wielkiej Brytanii
Prawie jedna na osiem osób w Wielkiej Brytanii urodziła się w innej części świata. To największa fala emigracji w historii Wysp.
Liczba osób urodzonych poza Wielką Brytanią zwiększyła się ponad dwukrotnie w ciągu ostatnich dwóch dekad i obecnie jej udział w populacji mieszkańców Wysp wynosi 11% - poinformował Daily Telegraph. Gazeta, aby bardziej zobrazować skalę zjawiska, stwierdziła że imigranci mogliby całkowicie i bez trudu zapełnić miasto wielkości Londynu.
Polityka „otwartych drzwi” prowadzona przez laburzystowskie rządy doprowadziła do tego, że w ciągu ostatnich 13 lat w Wielkiej Brytanii osiedliło się około 3 milionów osób. Opublikowane właśnie przez Office for National Statistics dane stały się przyczynkiem do dyskusji na temat poziomu imigracji na Wyspach. Według danych ONS w UK żyje obecnie około 61 milionów osób z których prawie 7 milionów nie urodziło się tutaj. Imigrantów pochodzących z Europy Wschodniej jest około 762,000, z czego oczywiście większość to Polacy. Jak podkreśla jednak Daily Telegraph znacznie więcej imigrantów, bo aż 4,7 miliona osób pochodzi jednak spoza Unii Europejskiej.
Obecnie więcej osób urodzonych poza krajem w którym mieszka jest tylko we Francji i Włoszech. Według opublikowanych danych aż jedno na czworo dzieci rodzących się w Wielkiej Brytanii ma matkę urodzoną w innych krajach.
David Cameron przemawiając wczoraj w Southampton powiedział, że problem imigracji jest ściśle związany z systemem zasiłków jakie obowiązują w tym w Wielkiej Brytanii. Takie stwierdzenie premiera brytyjskiego rządu może oznaczać tylko jedno – niedługo może się skończyć wyspiarskie el dorado jeśli chodzi o zasiłki.
Źródło: Daily Telegraph