Oskarżenia szefa WikiLeaks bezpodstawne?!!
Dziennik "Guardian" dotarł do informacji, z których wynika, że dwie Szwedki panna A i panna W, które oskarżają Juliana Assange'a między innymi o dokonanie gwałtu uprawiały z nim seks dobrowolnie.
Guardian opublikował informacje, z których wynika, że obie panie uprawiały seks z twórcą WikiLeaks dobrowolnie. Jedna oskarża go jednak o to, że uprawiając z nią seks „zrobił coś z prezerwatywą tak, że ta pękła”, druga zaś o to, że uprawiał z nią seks bez prezerwatywy.
Pierwsza z kobiet, którą określa się jako "Panna A.", to 31-letnia aktywistka feministyczna, która jak donoszą szwedzkie tabloidy uprawiała seks z Assangem kilka razy w swoim własnym jednopokojowym mieszkaniu w Sztokholmie. Kobieta stwierdziła, że podejrzany 18 sierpnia uprawiając z nią seks nie założył wcale prezerwatywy mimo jej stanowczej prośby.
Druga z kobiet to panna W (27), którą Assange odwiózł do domu w Enkoeping około 50 kilometrów od Sztokholmu. Nie za bardzo wiadomo czym się ona zajmuję. Z przecieków wynika jednak, że darzyła ona Assanga bardzo dużym szacunkiem i podziwiała go za to co robi. Według jej zeznań do gwałtu miało dojść późno w nocy.
Obrońcy Assanga zwracają uwagę na niespójność zeznań obu pań i twierdzą, że są one niewiarygodne. Podkreślają przy tym, że jeden z prokuratorów po zapoznaniu się z ich zeznaniami odrzucił wniosek o wszczęcie postępowania ponieważ uznał, że nie ma podstaw aby oskarżyć Australijczyka.
Źródło: Guardian
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.