Ewakuowani mieszkańcy, zalane ulice i steki domów bez prądu!
Ewakuowani mieszkańcy domów, zalane ulice i brak prądu – tak w skrócie można scharakteryzować skutki ulewy jaka przeszła nad wschodnią częścią Anglii. Synoptycy zapowiadają – to dopiero początek!
Według służb meteorologicznych, w ciągu kilku godzin spadło we wschodniej Anglii mniej więcej tyle samo deszczu, co w ciągu całego miesiąca. Nic więc chyba dziwnego, że ulice stały się nieprzejezdne a w prawie 1000 domów brak jest elektryczności.
Kilkanaście ulic zmieniło się w potoki i nieprzejezdne sadzawki a mieszkańców domów w miasteczku Louth, leżącym w Lincolnshire ewakuowano. Z powodu bardzo intensywnych deszczy, jakie spadły w piątek w Cambridgeshire, brzeg na rzece Nene zawalił się, 856 domów pozbawionych jest elektryczności a dwa supermarkety zostały zamknięte.
Synoptycy twierdzą jednak, że w sobotę będzie znacznie spokojniej i nie zanosi się na wielkie opady deszczy. Za to w niedzielę do wschodniej części Anglii może dotrzeć huragan Bertha.
O tym, że nikt w Wielkiej Brytanii nie może się czuć bezpiecznie, kiedy pojawi się Bertha niech świadcząc słowa rzecznika brytyjskiego Met Office, który powiedział, że ze względu na siłę huraganu zmieniono jego klasyfikację z tropikalnego sztormu na bardzo silny tropikalny sztorm. Taka zmiana nie napawa zapewne nikogo optymizmem. Szczególnie ostrożność muszą zachować mieszkańcy zachodnich rejonów UK, gdzie Bertha uderzy z największą siłą.