Trudniej będzie wpłacić pieniądze w oddziałach Barcleysa
Barclays poinformował, że w ciągu następnych kilku lat zamierza zamknąć około 400 z 1600 swoich placówek.
"Financial Times", który poinformował o całej sprawie nie ujawnił swoich źródeł. Ostateczne decyzja, które placówki zostaną zamknięte ma zapaść w połowie lutego. Antony Jenkins, prezes banku, ma zamiar obniżyć koszty funkcjonowania tej istytucji, która od wilku lat boryka się z problemami finansowymi. Zgodnei z obliczeniami zamknięcie 400 palcówek pozwoli zaoszczędzić około 1,7 miliarda funtów rocznie.
Powołując się na źródła w Barclays tygodnik "Sunday Telegraph" poinformował w ubiegły weekend, że bank ten może zlikwidować 400 swych placówek w Wielkiej Brytanii i zwolnić 40 tys. pracowników, ale będzie to rozłożone na sześć lat.
"Branża bankowa przechodzi to, co nazwałbym transformacją stulecia" - powiedział Jenkins w ubiegłym tygodniu na Światowym Forum Gospodarczym w Davos.
To co dla prezesa banku jest koniecznością dla zwykłego posiadacza kont w tym banku może stać się utrapieniem. Bo w każdym większym mieście zniknie jednak czwarta placówek. Trzeba więc będzie przejechać się kilka dobrych mil aby na przykład wpłacić pieniądze na konto.