Egipt skręcił w stronę radykalnego islamu?
Dzisiaj władze w Kairze poinformowały, że zwycięzcą wyborów prezydenckich w Egipcie został wywodzący się z Bractwa Muzułmańskiego Mohamed Mursi.
W drugiej turze wyborów prezydenckich 16-17 czerwca Mursi pokonał ostatniego premiera reżimu Hosniego Mubaraka, Ahmeda Szafika. Według komisji wyborczej w drugiej turze wyborów prezydenckich 16-17 czerwca Mursi, reprezentujący Partię Wolności i Sprawiedliwości (PWiS) będącą politycznym ramieniem Bractwa Muzułmańskiego, zdobył 51,7 proc. głosów i pokonał ostatniego premiera reżimu Hosniego Mubaraka, byłego dowódcę sił powietrznych Egiptu Ahmeda Szafika. Pierwotnie ogłoszenie wyników drugiej rundy wyborów miało nastąpić w czwartek, ale opóźniło się z powodu odwołań, złożonych przez obu kandydatów. Jak poinformowały egispkie media za reprezentantem Bractwa Muzułmańskiego głosowało 13,230,131 osób. Jego przeciwnikowi udało się pozyskać 12,347,380 wyborców.
60-letni Mursi, wykształcony w USA inżynier z tytułem doktora Uniwersytetu Południowej Kalifornii, zostaje następcą Hosniego Mubaraka, który w wyniku wielkich demonstracji antyprezydenckich został zmuszony do ustąpienia w lutym 2011 roku. Po raz pierwszy w historii Egiptu urząd prezydenta będzie sprawował islamista. Jakby zabezpieczając się na taką ewentualność rządząca w Egipcie Najwyższa Rada Wojskowa (NRW) wprowadziła poprawkę do konstytucji, ograniczającą władzę prezydenta, a 16 czerwca czyli w przeddzień wyborów rozwiązano zdominowany przez islamistów parlament.
Mohamed Mursi zapowiada odrodzenie islamskie i twierdzi, że reprezentuje bardziej umiarkowaną wersję islamu. Twierdzi także, że pod jego rządami spokojnie funkcjonować będą mogły także kościoły innych wyznań, w tym także przedstawiciele kościoła katolickiego.