Czy Polska straci miliardy z Unii Europejskiej?
Do północy nie udało się zakończyć rozmów w sprawie unijnego budżetu. Obowiązywało będzie więc prowizorium budżetowe, na który Polska oraz inne państwa nowej Unii mogą stracić.
Unijni dyplomaci jako przyczynę braku porozumienia podają sprzeciw niektórych krajów takich jak Wielka Brytania, Szwecja, Holandię czy Dania które odmówiły zgody na dalsze podnoszenie kosztów funkcjonowania Unii Europejskiej.
Wszystkie państwa, które odmówiły wyrażenia zgody na sfinansowanie projektów unijnych są tak zwanymi płatnikami netto. Oznacza to, iż więcej wpłacają do kasy UE niż z niej dostają. Dla nich wyrażenie zgody na zwiększenie wydatków oznaczałoby dodatkowe wydatki, na które rządy tych państw nie mogą sobie pozwolić chociażby z tego powodu, że trudno byłoby wytłumaczyć wyborcom dlaczego na przykład z jednej strony w budżecie Wielkiej Brytanii przewidywane są ogromne cięcia a z drugiej finansuje inwestycje powstające w innych krajach.
Zgodnie z tym co przewidują europejskie procedury w sytuacji braku porozumienia w sprawie budżetu obowiązywało będzie prowizorium polegające na tym, że KE dysponowała będzie takim samym funduszem jak w 2010 ale wydawać go może proporcjonalnie. Oznacza to będzie, że w ciągu miesiąca KE będzie mogła zarządzać tylko jedną dwunastą budżetu. Jak podaje Daily Telegraph ostatni raz prowizorium budżetowe obowiązywało w 1988 roku.
Obowiązywanie prowizorium to znaczne utrudnienie dla wszystkich odbiorców środków z Unii Europejskiej a więc także i Polski. Według wstępnych szacunków Polska straci 5,5 miliarda złotych.
