INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 8 Europa Nowa twierdza neonazistów

Nowa twierdza neonazistów

Dwójka wysokich funkcjonariuszy Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec (NPD) kupiła opustoszały zamek na skraju liczącej kilkaset mieszkańców wioski Trebnitz. Zamek jest potężną budowlą, nieco zaniedbaną i zapuszczoną. Ma jednak 8 tys. mkw. powierzchni, której każdy metr zamierzają wykorzystać neonaziści, licząc, że z dala od wielkich miast nikt im nie będzie przeszkadzał.

– Nic mi nie wiadomo o tego rodzaju planach. Zamek kupiły prywatne osoby, a nie nasza partia – przekonuje „Rz” Klaus Beyer, rzecznik NPD. Nikt w to nie wierzy. – Zapewnienia, że zamek ma służyć do prywatnych celów, należy włożyć między bajki – twierdzą zgodnie niemieckie media.

NPD ma od lat poważny problem, gdyż nie ma gdzie prowadzić szkoleń, zgromadzeń i zebrań. Trudno je organizować w berlińskiej centrali partii w Köpenick. Znajduje się pod stałą obserwacją przeciwników NPD i jest właściwie bezużyteczna, gdyż przeciwnicy są w każdej chwili gotowi zablokować do niej dostęp. Sam budynek nosi liczne ślady po atakach torebkami z farbą czy kamieniami. Wnętrza chronią pancerne szyby oraz stalowe i wąskie drzwi. – Rzeczywiście mamy problemy z wynajęciem lokalu na partyjne zjazdy – przyznaje rzecznik Beyer. Żadna niemiecka gmina nie wynajmie neonazistom publicznych lokali, a właściciele prywatnych boją się starć neonazistów z przeciwnikami.

Formalnie rzecz biorąc, NPD jest legalnie działającą partią w Niemczech. Ma około 6 tysięcy członków i wiele tysięcy zwolenników. Ma też swych przedstawicieli w parlamentach dwu graniczących z Polską landów: Saksonii oraz Meklemburgii Pomorzu Przednim. Daje tam o sobie znać przy okazji każdych wyborów, oblepiając graniczne miejscowości antypolskimi plakatami w rodzaju: „Wstrzymać polską inwazję” czy „Niemcy dla Niemców”. Ale NPD ma też setki tysięcy aktywnych przeciwników, którzy paraliżują publiczne wystąpienia neonazistów. Nie pomaga im nawet ochrona policji przysługująca w przypadkach, gdy otrzymują oficjalne zezwolenia na planowane marsze. Tak było niedawno w Dreźnie, gdzie szpaler kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców miasta zapobiegł przemarszowi neonazistów pragnących uczcić w ten sposób kolejną rocznicę „bombowego holokaustu”, jak nazywają aliancki nalot na miasto w lutym 1945 roku.

Spokój i ciszę ma zapewnić funkcjonariuszom NPD właśnie zamek w Trebnitz. Kosztował zaledwie 80 tys. euro, bo wymaga ogromnych środków na remont. Skąd nowi właściciele je wezmą, nie wiadomo. Partia ma obecnie poważne kłopoty finansowe. Zmuszona została do zapłacenia 2,5 mln. euro kary za to, że wyłudziła z kasy państwowej ponad milion euro dotacji państwowych, zawyżając w oficjalnych sprawozdaniach sumy zebranych składek członkowskich oraz darowizn. Otrzymywała tym sposobem wyższe dotacje państwowe przyznawane przez Bundestag. Ma do nich prawo każda niemiecka partia polityczna, która zdobyła w wyborach parlamentarnych co najmniej pół procentu głosów. Na NPD głosowało w ostatnich wyborach 1,5 proc. obywateli, prawie tyle samo co w poprzednich. To dużo, jeżeli pamiętać, że od 1972 roku NPD miała poparcie oscylujące wokół pół procentu głosów.

– Nie świadczy to bynajmniej, że NPD rośnie w siłę. Jest nadal partią marginalną i taką pozostanie. Im jest o niej głośniej, tym więcej zdobywa zwolenników – twierdzi prof. Klaus Schroeder, ekspert zajmujący się niemieckim prawicowym ekstremizmem. Głośno było o NPD dwukrotnie w ostatnich latach. Po raz pierwszy kiedy z inicjatywy rządu oraz obu izb parlamentu wszczęto procedurę delegalizacji partii nawołującej otwarcie do nienawiści rasowej. Trybunał Konstytucyjny odrzucił jednak w 2003 roku wniosek delegalizacyjny, gdy się okazało, że spora część przywódców NPD współpracowała od lat z niemieckim kontrwywiadem. Składali regularne sprawozdania, otrzymywali za to pieniądze, które przeznaczali zresztą na działalność partyjną i nierzadko ustalali partyjne przedsięwzięcia z przedstawicielami Urzędu Ochrony Konstytucji (kontrwywiad). Powstało podejrzenie, że kontrwywiad celowo sterował działalnością NPD w taki sposób, aby zdobyć argumenty służące jej delegalizacji. NPD triumfowała. Triumfowała i rok temu, gdy wbrew powszechnym podejrzeniom zabrakło dowodów, iż zwolennicy tej partii stali za zamachem na szefa policji w Pasawie. Został ciężko ranny, a niemieckie służby stawały na głowie, szukając na próżno zamachowców w środowiskach neonazistów.

Źródło: RP

Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się