INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 8 Europa Polska może nie dostać pieniędzy z Unii?!

Polska może nie dostać pieniędzy z Unii?!

Unijny budżet na lata 2014-2020 musi uzyskać zgodę Parlamentu Europejskiego. Pierwsze podejście już dziś. Wiadomo, że PE uzna porozumienie na szczycie Unii 8 lutego za „nie do zaakceptowania".

Polscy eurodeputowani z PO próbują do ostatniej chwili złagodzić język parlamentarnej rezolucji w tej sprawie. Tak, aby do kompromisu jednak w najbliższych miesiącach doszło. – Złożyłam poprawkę o wykreślenie z rezolucji słowa „odrzucamy" i jest duża szansa na poparcie polskiego postulatu w grupie Europejskiej Partii Ludowej. Ale w głosowaniu plenarnym mogą być problemy. Bo znaczna część w PE chce ostrego i dramatycznego tonu – mówi „Rz" Sidonia Jędrzejewska, eurodeputowana PO, członkini komisji budżetowej w parlamencie.

Ten od początku negatywnie wypowiadał się na temat budżetu uzgodnionego w gronie przywódców na szczycie w Brukseli, który daje Polsce 72,8 mld euro na politykę spójności. Stopniowo jednak od języka oskarżeń o zdradę europejskiego interesu deputowani przeszli do konkretów i szykują się do rozmów z prezydencją irlandzką, która reprezentuje unijne rządy.

Korzystne dla Polski jest to, że w projekcie rezolucji nie ma mowy o zmianie kwot na poszczególne cele, czy dla poszczególnych krajów. Polskie miliardy na politykę spójności oraz na rolnictwo (28,5 mld euro) są więc niezagrożone. Pod warunkiem, że do kompromisu dojdzie.

Korzystny jest również warunek większej elastyczności budżetowej, pozwalający na przesuwanie niewykorzystanych pieniędzy budżetowych między poszczególnymi latami. Obecnie są one zwracane do budżetów krajowych jako niewykorzystana składka i trudno je potem wyciągnąć w kolejnych latach, gdy potrzeby są większe.

Dla Polski niebezpieczne byłoby natomiast przeciąganie negocjacji czy też ich zrywanie. Jak tłumaczy Jędrzejewska, nasi eurodeputowani nie chcą też, by negocjacje w sprawie wieloletniego budżetu wiązać z tymi dotyczącymi nowelizacji rocznego budżetu na 2013 r. Ten, jak już wiadomo, jest zbyt skąpy.

Kolejną zgłoszoną poprawką jest wykreślenie z rezolucji tzw. klauzuli wygaszania. Chodzi o propozycję, która dawałaby możliwość głębokiej zmiany budżetu na półmetku i np. odebrania pieniędzy opóźnionym projektom.

Kwestia języka zdeterminuje styl prowadzenia negocjacji. Dla polskich eurodeputowanych zbyt ostry stwarza ryzyko opóźnienia porozumienia – o jego braku na razie nikt nie mówi. A to oznacza opóźnienia w przekazywaniu funduszy na wieloletnie projekty. Natomiast dla eurodeputowanych innych krajów, które nie są aż tak zależne od transferów z Brukseli, bardziej się liczy jakość porozumienia. Dlatego stawiają ostre warunki, żeby uzyskać dla Parlamentu Europejskiego większe możliwości wpływania na budżet.

72,8 mld euro dla Polski w ramach polityki spójności nie jest zagrożone

Zdaniem unijnych dyplomatów najtrudniejszy będzie punkt dotyczący budżetu rocznego na 2013. Jak mówi nam nieoficjalnie dyplomata w Brukseli, negocjacje zajmą dwa do trzech miesięcy.

Problem rocznych budżetów narasta od kilku lat, gdy okazuje się w ostatnich miesiącach, że wynegocjowane wcześniej kwoty płatności nie wystarczają i trzeba negocjować poprawki. Unia Europejska nie może mieć deficytu, brak pieniędzy w którymś momencie zamraża więc automatycznie wypłaty na zatwierdzone wcześniej projekty. W 2012 roku zabrakło 12 mld euro, zagrożony był m.in. program wymiany studenckiej Erasmus.

Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się