W nocy z niedzieli na powniedziałek doszło w Bristolu do rozruchów, w których wzięło udział tysięcy osób.
Jak donosi policja około godzieny 14.00 na College Green zebrało się pięć tysięcy osób aby protestować przeciwko nadmiernym ich zdaniem urpawnieniom policji w czasie lockdownu. Stróże prawa poinformowali, że ta część protestów miała przebieg spokojny. Około godziny 18 część ze zgromadzonych udała się w kierunku Bridewell Police Station oraz w komendy policji w centrum.
Kilkutycięczy tłum przestał się jednak zachowywać spokojnie. Spalono co najmniej jeden samochód policyjny a kilka innych zostało pomalowanych farbą. Część protestujących wybiła szyby w komendzie policji, używając do tego desek skateboardowych. Kilkadziesiąt osób usiłowało wedrzeć się na dach budynku, by wejść do środka. 12 policjantów zostało rannych, z których kilku zostało hospitalizowanych. Aresztowano 7 ośób.
Aby zapobiedz przyjazdowi osób do centrum spoza Bristolu policja zablokowała autostradę M32.
Początkowa manifestacja odbywała się pod hasłem 'Kill the Bill', i miałą na celu wymuszenie na rządzie porzucenia projektu ustawy zwiększającą znacznie uprawnienia policji.