Niesamowita akcja Polaków przy poszukiwaniu zaginionej Julki!

31 stycznia zaginęła 13-letnia Julka z Bristolu. Rodzice podnieśli alarm. Odzew ze strony Polakow mieszkających w Bristolu przerósł chyba jednak najśmielsze ich oczekiwania.

W ciągu zaledwie kilku godzin od pojawienia się w mediach społecznościowych informacji o zaginięciu informacja pojawiła się na setkach jeśli nie tysiącach kont Polaków mieszkających w Bristolu i jego okolicach. Powstała nawet specjalna grupa na Facebooku, na której dzielono się informacjami na temat postępów w podziekowanieposzukiwaniu Julii. Wydrukowano ulotki i plakaty, które roznoszone i rozklejane były we wszystkich możliwych miejscach. W poszukiwania włączono między innymi wszystkich kurierów DPD, którzy otrzymali ulotki z wizerunkiem zaginionej dziewczyny. Nieznani sobie ludzie organizowali się by chodzić w rejonie zaginięcia dziewczyny i pytać czy ktoś jej nie widział. Sprawdzono dosłownie każdy sklep w okolicy. W akcję włączyły się niektóre polonijne media, O zaangażowaniu polonijnej społeczności w Bristolu najlepiej świadczy chyba fakt, że komunikat policyjny o zaginięciu Julii został powielony ponad 25 tysięcy razy na kontach Facebooka. Nawet podziękowania policji po zakończonej akcji zostały udostępnione 700 razy!

2 stycznia dziewczyna szczęśliwie się odnalazła. Według jej relacji została uprowadzona przez trzech zamaskowanych, czarnoskórych, mężczyzn, którzy wepchnęli ją do samochodu i wywieźli.

Po tej akcji trzeba będzie chyba zmienić przekonania, że Polak Polakowi wilkiem. W Bristolu na pewno już nie!