Sytuacja epidemiczna w Londynie coraz bardziej przypomina zły sen. W części dzielnic Londynu w ciągu zaledwie tygodnia liczba zarażonych zwiększyła się o pięć tysięcy osób.
Najgorzej pod tym względem wypadło Newham, gdzie zanotowano 4907 nowych przypadków choroby. Kolejne
miejsca przypadły dzielnicom: Redbridge - 4,545, Croydon - 4,170 , Enfield 4,137 oraz Barnet 4,024. W innych dzielnicach liczba przypadków zarażonych osób podwoiła się!
Do szpitali przyjęto ponad 6000 osób. Liczba osób pod respiratorami podwoiła się w porównaniu ze staniem przed Bożym Narodzeniem. Bardzo trudna jest sytuacja w domach opieki społecznej, w których zanotowano w ciągu tygodnia 99 nowych przypadków koronawirusa. To olbrzymi wzrost, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę fakt, że w ciągu grudniowych trzech tygodni zachorowało w sumie 144 rezydentów!
W części mediów pojawiły się przypuszczenia, że jeżeli w ciągu najbliższych kilku dni liczba zachorowań nie zmaleje to koniecznością stanie się wprowadzenie, na styl włoski, kontroli osób przebywających poza domem. W takiej sytuacji służby porządkowe mogłyby także karać osoby niestosujące się do rządowych regulacji.
W poszczególnych dziennica Londynu następująco kształtowały się liczby osób zarażonych w ciągu tygodnia (do 4 stycznia):
Barking and Dagenham - 3439 (52.6%)
Greenwich 3146 (42%),
Newham - 4907 (39.8%),
Brent 3311 (39.2%) ,
Ealing 3283 (39.2%),
Sutton -2343 (38.3%)
Lewisham 3133 (36.6%)
Hounslow 2992 (36.4%)
Redbridge 4545 (31.3%)
Tower Hamlets 4103 (29.1%)
Croydon 4170 (29%)
Kingston 1478 (28.4%)
Bromley 3770 (27.6%) .