Armagedon na drogach i w sklepach
- In 3
- Poprawiono: 02 marzec 2018
- By wn
- Odsłony: 6765
Dziesiątki wypadków, zamknięte drogi, oddziały banków a nawet urzędy pocztowe – to wszystko efekt nadciągnięcia nad południowo – zachodnią część Anglii sztormu Emma.
Obfite opady śniegu spowodowały, że tysiące kierowców utknęły na wiele godzin w kilometrowych korkach. Dla innych wyjazd na zaśnieżone drogi okazał się bardzo kosztowny z powodu wypadków w jakich brali udział. Nieprzyzwyczajeni do jazdy po śniegu Anglicy tracili kontrolę nad pojazdami i lądowali w rowach, na słupach sygnalizacji świetlnej i barierkach oddzielających jezdnie.
Na domiar złego komunikacja miejska w niektórych miastach, na przykład w Bristolu, przestała działać skazując wszystkich na długie spacery po świeżym śniegu. Brak możliwości dojazdu do pracy spowodował, że setki punktów usługowych takich jak poczta, odziały banków czy nawet bary szybkiej obsługi były zamknięte. Jak się dowiedzieliśmy niektóre duże sieci handlowe odwoływały także dostawy zakupionych towarów z dwóch powodów – pierwszy jest oczywisty złe warunki drogowe, drugi zaś jest taki, że brak dostaw (tiry wszak utknęły w korkach lub wcale nie wyjechały z baz) spowodował, że zabrakło podstawowych produktów takich jak chleb czy mleko. Na pniu wykupywane były produkty gotowe do spożycia. Najgorsza sytuacja była pod tym względem w południowo – zachodniej części Anglii i w pólnocno -wschodniej jej części.
Kłopoty z pogodą spowodowały, że M20 została częściowo zamknieta z powodku oblodzenia. M62 została zamknięta z powodu wypadku do jakiego doszło między Rochdale i Huddersfield. Setki samochodów utknęło na kilkanaście godzin na drodze A303 w Wiltshire.
W piatek z lotnisk w Wielkiej Brytanii nie wystartowało ponad 1200 samolotów.
Radość z padającego śniegu miały dzieci, które używały do woli podczas niespodziewanych ferii bo przecież setki szkół w Wielkiej Brytanii zostały zamkniete.
