Monarch Airlines firma, która specjalizowała się obsłudze lotów czarterowych ogłosiła nagle, że przestałą działać!
Informacje o tym ogłoszono 2 października o godzinie czwartej rano. Od tego momentu, żaden z samolotów tej linii już nie wystartował. Osobom, które wykupiły lot poprzez tę linię wysłano krótki komunikat: "Ważne! Monarch przestaje działać! Nie jedź na lotnisko". Część osób dostała go w momencie kiedy już była na lotnisku. Upadek firmy spowodował, że około 100 tysięcy Brytyjczyków została będących na wakacjach nie ma zapewnionego powrotu do domu. Linie latały z Wielkiej Brytanii na Cypr, Maltę, Gibraltar. Oprócz tego do Portugalii, Hiszpani, ale również Egiptu, Tunezji i Turcji. Firma latała do prawie 40 miast. W swoim posiadaniu ma ma 35 samolotów a działała nieprzerwanie od 50 lat i zatrudnia prawie 2,7 osób.
Brytyjski urząd lotnictwa cywilnego w poniedziałek rano poinformował, że już pracuje nad programem, który pozwoli ściągnąć ponad 110 tys. klientów Monarch Airlines do Wielkiej Brytanii. Z kolei dla 300 tys. osób, które miały kupione bilety - a nie polecą - urząd ma na razie jedną informację. "Nie jedźcie na lotniska" - informuje w mediach społecznościowych i oficjalnych komunikatach. Po godzinie 10 odbyły się już dwa pierwsze loty - z Ibizy.
Urząd w porozumieniu z rządem zdecydował o wyczarterowaniu ponad 30 samolotów. Z informacji dziennikarzy "The Independent" wynika, że maszyny zaoferowały linie Qatar Airways. Zdaniem regulatora, wszyscy klienci Monarchu, którzy w tej chwili są za granicą w ciągu najbliższych dwóch tygodni będą wracać do domu bez dodatkowych kosztów. Z pierwszych komunikatów wynika, że nie ma też potrzeby, by skracać czas pobytu i jechać na lotnisko w tej chwili.
Pasażerowie są proszeni o spokój. Jednocześnie wszystkich informacji o tym, co powinni robić i kiedy będą wracać do kraju mają szukać na specjalnie przygotowanej stronie internetowej - monarch.caa.co.uk. Rządowa agencja lotnicza już ostrzega pasażerów, że z pewnością wystąpią niewielkie trudności w ich powrocie, jednak nikt nie zostanie na lodzie.
Dlaczego Monarch upadł? Firma od pewnego czasu miała problemy finansowe. W ostatnim roku do biznesu spółka dołożyła prawie 300 mln funtów. Do ostatniej chwili trwały rozmowy na temat przedłużenia licencji na latanie. Spółka walczyła o tymczasowe przedłużenie dokumentów, trzecie już w czterech ostatnich latach.
Andrew Haines, dyrektor generalny urzędu lotnicwa w rozmowie z mediami powiedział, że Monarch to największa linia lotnicza w Wielkiej Brytanii, która przestała działać.
Andrew Swaffield, dyrektor linii w liście do pracowników słabe wyniki firmy tłumaczył efektem terroryzmu. Gwałtownie spadło zainteresowanie lotami m.in. do Sharm-El- Sheikh w Egipcie. Mniejszym zainteresowaniem cieszyły się też loty do Turcji i Tunezji.
Swaffield podkreślił, że firma przewiozła o 14 proc. więcej pasażerów niż w ubiegłym roku, ale zarobiła za to o 100 mln funtów mniej. W dokumencie od pracowników podziękował za dotychczasową pracę i "przeprosił za taki koniec".