Kobe Bryant zakończył karierę po 20 latach występów w NBA
Jeden z najlepiej punktujących graczy w historii NBA - Kobe Bryant - zakończył karierę. W jego bogatym, sportowym CV można znaleźć tytuły mistrzowskie, zwycięstwo w konkursie wsadów, liczne nagrody MVP czy złote medale olimpijskie. Ostatnim jego meczem było starcie z Utah Jazz, w którym po raz ostatni okazał się głównym bohaterem meczu, zdobywając 60 punktów.
Kobe Bryant po 20 latach spędzonych na parkietach zawodowej ligi NBA rozegrał minionej nocy ostatni swój mecz w karierze przeciwko Utah Jazz. Gracze gości nie zamierzali stosować taryfy ulgowej wobec odchodzącej legendy i na początku spotkania objęli prowadzenie. Gwiazda Los Angeles Lakers od początku meczu nie mogła się wstrzelić w kosz gości, jednak w miarę upływu czasu pokazała swoje najlepsze zagrania. W końcówce meczu istniał tylko Bryant, który 60-punktową zdobyczą poprowadził swój team do zwycięstwa 101:96. Na dodatek jego rezultat okazał się najlepszy w sezonie, więc można powiedzieć, że pożegnanie z kibicami miał wyjątkowe.
Cała otoczka meczu w Los Angeles przyćmiła fakt rekordowego zwycięstwa Golden State Warriors, którzy wygrali 73 mecz w sezonie zasadniczym, bijąc rekord należący do Chicago Bulls.
Kobe Bryant, często określany mianem "black mamba", podpisał pierwszy zawodowy kontrakt w wieku 18 lat w 1996 roku. Było to wtedy ewenementem, gdyż droga koszykarzy do zawodowej ligi NBA prowadziła od szkoły średniej przez uniwersytet i dopiero na końcu można było liczyć na draft. W przypadku Bryanta, który już w liceum był ukształtowanym zawodnikiem, było inaczej i został wybrany przez Charlotte Hornets. Nie zagrał tam jednak ani jednego meczu, zostając wymieniony na Serba Vlade Divaca, po czym przeniósł się do Los Angeles Lakers.
Od pierwszych sezonów notował udane występy, mając u boku takie sławy jak Shaquille O'Neal czy Eddie Jones, razem z którymi został nominowany do Meczu Gwiazd, jako najmłodszy gracz w historii. Na dodatek okazał się najlepszy w konkursie wsadów. Po przejęciu trenerskich sterów przez Phila Jacksona, byłego twórcę sukcesów Chicago Bulls, nadszedł czas trzyletniej dominacji drużyny z Kalifornii w NBA. Po odejściu O'Neala do Miami Heat Bryant został graczem numer jeden w Lakers, stając się jednym z najlepiej punktujących zawodników w lidze. Kolejne tytuły mistrzowskie zostały dopisane do jego bogatej kolekcji w latach 2009 i 2010, dodając do tego tytuł MVP obu finałów.
Podczas swojej kariery zdobył 33643 punkty, stając się trzecim strzelcem w historii NBA po Kareemie Abdul Jabbarze i Karl Malone, dystansują samego Michaela Jordana i Wilta Chamberlaina. Podczas meczu z Toronto Raptors w 2006 roku zdobył 81 punktów, co jest drugim osiągnięciem w historii całej ligi. Oprócz tego siedmiokrotnie występował w finałach NBA, został MVP sezonu 2008, 18-razy nominowany do Meczu Gwiazd czy dwukrotnie zdobywając tytuł najlepiej punktującego w lidze. Do tego dwukrotnie zdobył złote medale olimpijskie podczas igrzysk w Pekinie i Londynie.
Przez cały okres kariery reprezentował tylko jednej klub - Los Angeles Lakers, występując w zespole z Kalifornii przez 20 lat. Być może dorobek punktowy miałby lepszy, jednak dość często musiał zmagać się z kontuzjami. Ostatni mecz w wykonaniu Bryanta wzbudził ogromne zainteresowanie kibiców, gotowych zapłacić dziesiątki tysięcy dolarów za pojedyńczy bilet. Na trybunach można było zauważyć ludzi ze świata show-biznesu i sportu, którzy żegnali swojego idola. Odchodząca legenda w ostatnim przemówieniu jako czynny zawodnik pożegnała ich krótkimi słowami - "mamba out".
