INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 1 Informacje Polacy nie garną się do pracy w Niemczech

Polacy nie garną się do pracy w Niemczech

Po 1 maja 2011 Polacy według zapewnień niemieckich mediów mieli zalać naszych kraj naszych zachodnich sąsiadów. Prawda jednak jest taka, że w pracy w Niemczech zgłosiło się jedynie 15 tysięcy osób.

Owe 15 tys. polskich pracowników w Niemczech to zdecydowanie poniżej oczekiwań tamtejszych pracodawców. Ministerstwo Pracy szacowało, że w ciągu najbliższych 3 lat w miastach nad Odrą pjawi się około 400 tysięcy pracowników z Polski.

Zdaniem niemieckich ekspertów rynku pracy tak niewielkie zainteresowanie pracą w Niemczech wśród Polaków wynika z faktu zbyt późnego otwarcia rynku pracy dla Polaków. Ci którzy chcieli wyjechać za chlebem zrobili to i zdążyli sobie znaleźć pracę w Wielkiej Brytanii czy Irlandii.

Niemiecki rynek pracy oficjalnie otworzył się dla Polaków w maju. Ilu z nich skorzystało z tej okazji? W maju – 6,8 tys. osób. Sprawdził to tamtejszy Instytutu Badań nad Rynkiem Pracy (IAB). To niewielka zmiana, bo jak podkreślają autorzy raportu z IAB, przed 1 maja do pracy w tzw. zawodach pilnie poszukiwanych zgłaszało się ok. 4 tys. Polaków miesięcznie.

A w kolejnych miesiącach liczby te są jeszcze niższe, chociaż zaczął się sezon na prace rolnicze. W czerwcu w Niemczech zatrudnienie znalazło kolejne 4 tys. Polaków. Szacunki dotyczące lipca mówią o ok. 5 tys.

Niemieckie Ministerstwo Pracy zakładało tymczasem, że w ciągu trzech lat takich osób będzie ok. 400 tys.

Polska to najważniejszy dla Niemiec rynek pracowników zagranicznych. Według statystyk cytowanych w raporcie IAB Polacy stanowili w maju aż 70 proc. poszukujących pracy spośród mieszkańców ośmiu krajów nowej UE, dla których Niemcy otworzyli rynek, poszukując wykwalifikowanych pracowników.

A miejsc jest ogrom. Analizy IAB wskazywały, że w 2010 r. w Niemczech było 977 tys. nieobsadzonych miejsc pracy.

„Nie wygląda na to, by dało się uzupełnić braki fachowców pracownikami z Estonii, Litwy, Łotwy, Polski, Słowacji, Czech i Węgier” – stwierdził w niemieckiej rozgłośni DW ekspert ds. migracji zarobkowej w IAB prof. Herbert Brücker.

Zdecydowanie wyższe liczby Polaków, którzy podjęli pracę w Niemczech podawała w czerwcu Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Tylko w maju do Niemiec za pracą wyjechać miało aż 50 tys. Polaków. Skąd aż tak wielka rozbieżność?

Nasze liczby to nie twarde statystyki, lecz szacunki na podstawie informacji z biur europejskiego pośrednictwa pracy EURES czy urzędów pracy z Polski i Niemiec – odpowiada Monika Zakrzewska, ekspert Lewiatana.

Jej zdaniem niemieckie statystyki nie uwzględniają Polaków, którzy pracują za Odrą nie na etatach, lecz na podstawie umów cywilnoprawnych, oraz pracowników czasowych wysyłanych przez część polskich agencji pośrednictwa. Lewiatan zamierza zbadać, ilu ich jest.

Niemcy nadal szukają więc sposobu na zachęcenie pracowników. Tamtejsze agencje pośrednictwa proponują w Polsce np. darmowe kursy językowe.

Od czerwca po przygranicznych miejscowościach województwa lubuskiego jeździ rekrutobus firmy Personnel International ze Śląska, działającej na zlecenie niemieckich firm. Dla centrum logistycznego tuż za granicą już znalazł 50 pracowników. Teraz bus jest w Zielonej Górze. Odwiedzi jeszcze Żagań, Świebodzin, Sulechów i Gorzów Wielkopolski.

Znacznie większe przedsięwzięcie z inicjatywy i wspólnie z niemieckim Ministerstwem Gospodarki przygotowuje polska agencja pracy czasowej Work Service. W sierpniu ma ruszyć portal kojarzący niemieckich pracodawców z polskimi pracobiorcami.

Potencjał za naszą zachodnią granicą jest wykorzystany dopiero w niewielkim stopniu – komentuje Tomasz Hanczarek, prezes Work Service, która od maja wysłała do Niemiec kilkuset pracowników. Zaznacza, że podstawową przeszkodą jest bariera informacyjna: – Wiele osób nie wie, w jaki sposób i gdzie poszukiwać ofert z nowo otwartego rynku pracy.

W Wielkiej Brytanii sporo Polaków przed otwarciem się niemieckiego rynku twierdziło, że zamierza się przenieść do naszych zachodnich sąsiadów. Kiedy jednak otworzyły się granice okazało się, że pozostają oni jednak w UK. Czym takie zachowanie jest spowodowane? Z jednej strony trudno dziwić się osobom mającym dzieci. Zmiana szkół, języka i całego otoczenia nie jest łatwa. Z drugiej strony system zasiłków w Wielkiej Brytanii jest tak przychylny dla imigrantów jak chyba nigdzie w Europie.



Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się