INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 7 Technika Wojskowa Royal International Air Tattoo z Orlikami w tle

Royal International Air Tattoo z Orlikami w tle

RIAT - Royal International Air Tattoo – największa impreza wystawiennicza samolotów wojskowych w Wielkiej Brytanii, miała bardzo wyraźny polski akcent dzięki pilotom z Zespołu Akrobacyjnego Orlik.

 Zanim jednak dojdziemy do pokazu naszych pilotów, trochę o samym wydarzeniu. Jak zwykle na RIAT pojawiło się bardzo dużo osób. Można by powiedzieć mrowie. Nie ma w tym nic dziwnego ponieważ każdy tutaj mógł znaleźć coś ciekawego dla siebie. Z jednej strony można było oglądać wielkie „latające cysterny” a z drugiej strony najnowocześniejsze samoloty myśliwskie takie jak na przykład Typhoon, Tornado czy Falcon. Nie wiadomo co wzbudzało większe zdumienie wśród oglądających: pokazy superszybkich myśliwców czy też wzbicie się w powietrze tak ogromnych maszyn jak Airbus 400M. Przy oglądaniu myśliwców publiczność mówiła wow! Przy oglądaniu akrobacji Airbusa 400M zadawała sobie pytanie: jak takie coś wzbiło się w powietrze! Ten kolos ważący 70 ton jest obecnie najszybszym turbośmigłowym samolotem transportowym świata. Mimo, że waży tak wiele, w powietrzu radził sobie całkiem dobrze. Zachwyty wzbudziły także akrobacje w wykonaniu śmigłowca Chinnok. Wielkość tego dwuśmigłowego helikoptera transportowego robi chyba na każdym wrażenie. Na Royal International Air Tattoo w Fairford można było zobaczyć także leciwego LTV A-7 Corsair II. Samolot ten przystosowany do startu z lotniskowców, był wykorzystywany w wielu konfliktach, między innymi podczas wojny w Wietnamie i Iraku w 1991 roku. Dwa egzemplarze jakie przyleciały do UK z Grecji, są zupełnie unikatowe, ponieważ maszyny te służą już tylko w jednej jednostce na świecie. Inne egzemplarze tych maszyn można zobaczyć już tylko w muzeach!

 

Zawiedzeni byli jednak ci wszyscy, którzy przyszli zobaczyć myśliwiec najnowszej generacji, czyli słynny F -35. Niestety mimo zapowiedzi, nie pojawił się on na pokazach w Fairford, z powodu uziemienia wszystkich samolotów tego typu przez amerykańskie władze.

 Trudno wymieniać tutaj wszystkie samoloty i helikoptery jakie pojawiły się na RIAT. Tego było po prostu zbyt dużo. To była prawdziwa uczta dla wszystkich miłośników wojskowych samolotów. Dla wielbicieli podniebnych akrobacji szefostwo Royal Internationa Air Tattoo przygotowało 7 godzin podniebnych pokazów. Wśród nich szczególną uwagę przyciągały oczywiście samoloty słynnej brytyjskiej grupy akrobatycznej Red Arrows, która obchodziła w tym roku pięćdziesięciolecie swojego istnienia. Nie tylko oni jednak błyszczeli na niebie. Pojawiły się także zespoły akrobatyczne z Włoch – The Frecce Tricolorii, Jordanii The Royal Jordanian Falcons no i polski Zespół Akrobacyjny Orlik. W skład polskiego zespołu wchodzi siedmiu pilotów, którym przewodzi kpt. pil. Dariusz Stachurski. Oprócz niego podniebne akrobacje wykonują: kpt. pil. Sebastian Kwiecień,  kpt. pil. Michał Czerwiec, kpt. pil. Michał Anielak, kpt. pil. Krzysztof Kidacki, kpt. pil. Robert Paciorek oraz por. pil. Bartosz Niegrzybowski.

 Chyba każdemu Polakowi przed pokazami Orlików przychodziło na myśl pytanie: jak zaprezentuje się nasz zespół akrobatyczny na tle sławnych na całym świecie Red Arrows. Jako osoba będąca od wielu już lat obserwatorem pokazów lotniczych jedno chciałbym powiedzieć: PANOWIE WYPADLIŚCIE ZNAKOMICIE! Pokazywane przez Was akrobacje w niczym nie ustępowały tym wykonywanym przez brytyjski zespół. Szkoda tylko trochę, że nie zobaczyliśmy Was na samolotach Hawk T1 czyli maszynach na jakich latają Red Arrows. Szkoda, bo z Orlików wycisnęliście chyba wszystko co można było.

  Oprócz Orlików na brytyjskim niebie mogliśmy także obserwować pokazy Su-22. Na ziemi reprezentowała nas załoga samolotu transportowego CASA C - 259, której członkowie opowiadali, przystającym przy naszym samolocie, o szczegółach technicznych i pracy w polskim wojsku. Naszymi rozmówcami byli porucznik pilot P. Michałowski oraz starszy chorąży Kamiński.

 Mamy nadzieję, że za rok znowu pojawią się nasi reprezentanci na tych największych pokazach samolotów wojskowych w Wielkiej Brytanii!

 


Zanim jednak dojdziemy do pokazu naszych pilotów, trochę o samym wydarzeniu. Jak zwykle na RIAT pojawiło się bardzo dużo osób. Można by powiedzieć mrowie. Każdy mógł znaleźć coś ciekawego dla siebie. Z jednej strony można było oglądać wielkie „latające cysterny” a z drugiej strony najnowocześniejsze samoloty myśliwskie takie jak na przykład Typhoon, Tornado czy Falcon. Nie wiadomo co wzbudzało większe zdumienie wśród oglądających: pokazy superszybkich myśliwców czy też wzbicie się w powietrze tak ogromnych maszyn jak Airbus 400M. Przy oglądaniu myśliwców publiczność mówiła wow! Przy oglądaniu akrobacji Airbusa 400M zadawała sobie pytanie: jak takie coś wzbiło się w powietrze! Ten kolos ważący 70 ton jest obecnie najszybszym turbośmigłowym samolotem transportowym świata. Mimo, że waży tak wiele, w powietrzu radził sobie całkiem dobrze. Zachwyty wzbudziły także akrobacje w wykonaniu śmigłowca Chinnok. Wielkość tego dwuśmigłowego helikoptera transportowego robi chyba na każdym wrażenie. Na Royal International Air Tattoo w Fairford można było zobaczyć także leciwego LTV A-7 Corsair II. Samolot ten przystosowany do startu z lotniskowców, był wykorzystywany w wielu konfliktach, między innymi podczas wojny w Wietnamie i Iraku w 1991 roku. Dwa egzemplarze jakie przyleciały do UK z Grecji, są zupełnie unikatowe, ponieważ maszyny te służą już tylko w jednej jednostce na świecie.

 

Zawiedzeni byli jednak ci wszyscy, którzy przyszli zobaczyć myśliwiec najnowszej generacji czyli słynny F -35. Niestety mimo zapowiedzi, nie pojawił się on na pokazach w Fairford z powodu uziemienia wszystkich samolotów tego typu przez amerykańskie władze.

 

Trudno wymieniać tutaj wszystkie samoloty i helikoptery jakie pojawiły się na RIAT. Tego było po prostu zbyt dużo. To była prawdziwa uczta dla wszystkich miłośników wojskowych samolotów. Dla wielbicieli podniebnych akrobacji szefostwo Royal Internationa Air Tattoo przygotowało 7 godzin podniebnych pokazów. Wśród nich szczególną uwagę przyciągały oczywiście samoloty słynnej brytyjskiej grupy akrobatycznej Red Arrows, która obchodziła w tym roku pięćdziesięciolecie swojego istnienia. Nie tylko oni jednak błyszczeli na niebie. Pojawiły się także zespoły akrobatyczne z Włoch – The Frecce Tricolorii, Jordanii The Royal Jordanian Falcons no i polski Zespół Akrobacyjny Orlik. W skład polskiego zespołu wchodzi siedmiu pilotów, którym przewodzi kpt. pil. Dariusz Stachurski. Oprócz niego podniebne akrobacje wykonują: kpt. pil. Sebastian Kwiecień,  kpt. pil. Michał Czerwiec, kpt. pil. Michał Anielak, kpt. pil. Krzysztof Kidacki, kpt. pil. Robert Paciorek oraz por. pil. Bartosz Niegrzybowski.

Chyba każdemu Polakowi przed pokazami Orlików przychodziło na myśl pytanie: jak zaprezentuje się nasz zespół akrobatyczny na tle sławnych na całym świecie Red Arrows. Jako osoba będąca od wielu już lat obserwatorem pokazów lotniczych jedno chciałbym powiedzieć: PANOWIE WYPADLIŚCIE ZNAKOMICIE! Pokazywane przez Was akrobacje w niczym nie ustępowały tym wykonywanym przez brytyjski zespół. Szkoda tylko trochę, że nie zobaczyliśmy Was na samolotach Hawk T1 czyli maszynach na jakich latają Red Arrows. Szkoda, bo z Orlików wycisnęliście chyba wszystko co można było.

 Oprócz Orlików na brytyjskim niebie mogliśmy także obserwować pokazy Su-22. Na ziemi reprezentowała nas załoga samolotu transportowego CASA C - 259, której członkowie opowiadali, przystającym przy naszym samolocie, o szczegółach technicznych i pracy w polskim wojsku. Naszymi rozmówcami byli porucznik pilot P. Michałowski oraz starszy chorąży Kamiński.

Mamy nadzieję, że za rok znowu pojawią się nasi reprezentanci na tych największych pokazach samolotów wojskowych w Wielkiej Brytanii!

 

Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się