Artykuły
Sprzątanie grobów w Bristolu
- In 3
- Poprawiono: 09 listopad 2012
- By WN
- Odsłony: 14775
W tegorocznej akcji sprzątania grobów na cmentarzy Arnos Vale wzięło udział około 40 osób. Efektem ich pracy były wyczyszczone nagrobki Polaków o których już dawno nikt nie pamiętał oraz kilkadziesiąt worków śmieci.
Akcja porządkowania nagrobków Polaków mieszkających niegdyś w Bristolu została zorganizowana już po raz czwarty przez Przemysława Jewczuka.
„Cieszy mnie to, że z roku na roku przychodzi coraz więcej osób. Czasami przychodzą całymi rodzinami, wielu sprząta groby już po raz któryś z rzędu. Akcja pewnie nie cieszyłaby się taką popularnością gdyby nie fakt, że wspiera ją między innymi ksiądz Zygmunt Frączek, który przez te wszystkie lata informował o naszych akcjach” - stwierdził pan Przemysław Jewczuk.
„Zdarza się, że osoby które już nie mogą przyjść posprzątać grobów swoich żon czy mężówproszą nas o pomoc. Widać z tego, że nasza akcja jest potrzebna nie tylko aby zachować pamięć o tych Polakach, którzy żyli tutaj przed nami ale także i by pomóc wszystkim potrzebującym” - zakończył swoją wypowiedź pan Przemysław Jewczuk.
„To co tu robimy przypomina odkrywanie cmentarzy zapomnianych miast. Nie wiadomo co leży pod warstwą trawy i ziemi. Kiedy podchodzisz bliżej to nie jesteś pewien czy ten krzak rośnie na czyimś grobie czy też przypadkowo wyrasta na jakimś niewielkim wzgórku” - swoje wrażenia ze sprzątania grobów relacjonuje Jacek z Bedminster.
Na terenie Arnos Vale pojawili się także przedstawiciele organizacji Patriae Fidelis, która propaguje wśród Polaków wiedzę o naszym kraju. „Ta akcja jest jedną jaką w tej chwili realizujemy. Nasi członkowie sprzątają także polskie groby w Nothigham i Birmingham. Organizujemy wyjazd do Polski aby wziąć udział w Marszu Niepodległości” - opowiadał z przejęciem pan Tomasz Magiera - jeden z członków organizacji z Bristolu.
Komentarze
..........
A teraz zastanówmy się... Widzisz bezsens powyższych zdań? Każdy okres, każdy wiek, każdy czas i każde miejsce miało swoje reguły i nie można na nie patrzyć przez pryzmat dzisiejszy. Przed wojną istniał faktyczny konflikt ekonomiczny pomiędzy Polakami i częścią Żydów, takie były czasy. Ludzie z różnych partii się wtedy autentycznie bili na ulicach. Nie wierzysz? Poczytaj książki o tamtym okresie. Główna gazeta Polski np. "Dziennik Polski" miała artykuły "Kupuj polskie produkty a nie żydowskie!". To nie był "antysemityzm", to było dbanie o swoje interesy. Tak wtedy wyglądało życie. W ONR i podobnych organizacjach należeli również i Żydzi, którzy byli polskimi narodowcami. A słyszałeś o bojówkach Bundu? W każdym narodzie są źli i dobrzy ludzie, naucz się tego. Ale dość już tej lekcji historii, odsyłam do książek...
W Marszu Niepodległości idą różne organizacje, którym leży na sercu dobro Polski. Są to i narodowcy, którzy zostali podczas i po wojnie prawie całkowicie wybici przez nazistów i komunistów. Ale etos ich idei pozostał do dziś, i wiemy że tym ludziom w dużej mierze zawdzięczamy suwerenność naszego narodu. Złóżmy więc im hołd i wybierzmy się na Marsz, który rok temu skusił ponad 30 tys. ludzi, w tym będzie ich jeszcze więcej. To coś oznacza, Polacy mają dość afer, a wreszcie chcą się zjednoczyć.
Odnośnie Patriae Fidelis - widziałam ich facebooka i stronkę i to jedna z niewielu organizacji, która aktywnie działa non-stop, upamiętniając polskich bohaterów jak i edukując młodych. Gdzie te wszystkie organizacje, które dostają dotacje z budżetu?
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy sprzątali ostatnio groby... Ciekawe czy WW tam byłeś?
Myślę, że powyższy link jest idealną odpowiedzią na oszczerstwa Pana WW...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.