May otwiera furtkę do drugiego referendum!
Brytyjska premier Theresa May stwierdziła dzisiaj w brytyjskim parlamencie, że niestety nie ma wystarczającego poparcia aby przegłosować jej umowę, dlatego porozumienie nie będzie trzeci raz poddane pod głosowanie w parlamencie.
Jednocześnie brytyjska premier powiedziała, że będzie konktyuowała rozmowy z posłami by przekonać ich do głosowania za ratyfikowaną już przez Unię umową.
Szefowa brytyjskiego rządu odniosła się także do mającego miejsce w niedzielę maszu przeciwko Brexitowi. Theresa May powiedziała: „nie było mnie na marszu nie dlatego, że była zbyt zajęta ale dlatego że mam inną opinię.” Dodała także, że nadal wierzy, iż „właściwą drogą jest jak najszybsze opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię - powiedziała May. W swoim oświadczeniu jako datę wyjścia wskazała 22 maja.
Brytyjska premier jest poddana coraz większej presji ze strony zarwóno posłów, z których część domaga się jej dymisji jak i opini społecznej, której wyrazem był przemarsz ulicami Londynu.
Dlatego przywódcy 27 państw UE postanowili złożyć brytyjskiej premier następującą propozycję. Jeśli Izba Gmin przegłosuje w tym tygodniu wynegocjowaną już kilka miesięcy umowę o wyjściu z UE, to Wielka Brytania ma dodatkowy czas na jej ratyfikację i wyjdzie z UE w sposób uporządkowany 22 maja. Jeśli umowa nie zostanie przyjęta, to Wielka Brytania musi do 11 kwietnia poinformować, czy organizuje wybory do PE. Jeśli nie, to wychodzi z UE w sposób nieuporządkowany 12 kwietnia. Jeśli wybory zorganizuje, to wtedy UE odpowie propozycją przedłużenia brexitu na dłuższy czas. W kuluarach mówiło się o 9-12 miesiącach
W swoim oświadczeniu Theresa May zaznaczyła, że jeżeli posłowie nie poprą jej umowy to być może do Brexitu wcale nie dojdzie. Jak komentują wypowiedź May eksperci aby tak się stało konieczne byłoby drugie referendum.
